Demon (Oppman, 1894)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Demon |
Pochodzenie | Pieśni cykl Mozajka |
Wydawca | Księgarnia Teodora Paprockiego i S-ki |
Data wyd. | 1894 |
Druk | Emil Skiwski |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Piekłem swych źrenic spopielasz mi duszę,
Ust pocałunkiem mówisz mi o niebie...
Chcę nienawidzieć, a kochać cię muszę,
Pragnąc przeklinać — modlę się do ciebie.
Z twej winy wszystkie przechodzę katusze,
Z twej winy ginę w rozpaczy erebie —
Chcę nienawidzieć, a kochać cię muszę,
Pragnąc przeklinać — modlę się do ciebie...
Z twych oczu do mnie idzie prąd tajemny,
Co krew przemienia w lawę roztopioną,
Myśl moją strąca w chaos szaleństw ciemny
I paszczą żądzy wyżera mi łono.
Wiem, żem jest wtedy lichy i nikczemny,
Że rozpasaniem zmysły moje płoną,
Gdy mnie twych oczu wzburzy prąd tajemny,
Co krew przemienia w lawę roztopioną.
Tyś obniżyła górne moje loty,
Ty mnie zatruwasz swoich żądz oddechem —
Jednak cię żegnam cichą łzą tęsknoty,
Jednak serdecznym witam cię uśmiechem.
I pragnę, pragnę dzikiej twej pieszczoty,
Twych słów namiętnych chcę się poić echem,
Choć obniżyłaś górne moje loty,
Choć mnie zatruwasz swoich żądz oddechem.
Gdy mnie porywasz w nagie swe ramiona,
Gdy czuję drżenie piersi twej gorącej,
Duch mój zamiera i myśl moja kona,
Do mózgu bije fala krwi kipiącej.
Chciałbym cię zdusić, jak wąż Laokona,
Chciałbym gryźć ciało, jak tygrys łaknący,
Gdy mnie porywasz w nagie swe ramiona,
Gdy czuję drżenie piersi twej gorącej.
Tyś potargała mojej lutni struny,
Tyś uciszyła tęskne pieśni moje,
I na me niebo cisnęłaś pioruny
I wypaliłaś natchnień moich zdroje.
Na bladej skroni wstydu mając łuny,
Oto przed tobą, demonie mój, stoję,
Coś potargała mojej lutni struny,
Coś uciszyła tęskne pieśni moje...
Wiem, że z pod twego nie wydrę się czaru,
Nieubłagany kacie i demonie,
Że wciąż pić będę z twoich ust puharu,
Mózg mieć szalony i tętniące skronie,
Póki od młodej krwi mojej pożaru
Duch nie omdleje i serce nie spłonie, —
Wiem, że z pod twego nie wydrę się, czaru,
Nieubłagany kacie i demonie!...