Przejdź do zawartości

Bądź zdrowa!... (Przerwa-Tetmajer, 1905)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Bądź zdrowa!...
Pochodzenie Poezye I
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1905
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Bądź zdrowa!...

Bądź zdrowa! Całe serce w tych wyrazach mieszczę,
Bezmiar tęsknoty, bezmiar żalu w nich zamknąłem...
Kochanko! Czyliż kiedy spotkamy się jeszcze?
Jak wąż pod skrzydło ptaka, przeczucie złowieszcze
Wpełzło w mą duszę, że już nie zejść nam się społem

Ah! Prędzej niż się rano stopi kropla rosy,
Prędzej niż lilia zwiędnie, gdy mróz ziemię ścina,
Prędzej, niż obłok przemknie z wichrem przez niebiosy:
Przy tobie, modrookiej i srebrzystogłosej,
Zbiegała mi święcona miłości godzina.

Kres nadszedł. Już nie zbliżyć mi do twego łona
Piersi, byśmy szeptali blizkiemi ustami;
Cień mi twój tylko chwytać w spragnione ramiona,
Gdy staniesz przy mnie, dłutem wspomnienia rzeźbiona,
Gdy mnie smutek zamroczy, tęsknota omami...

Naówczas zamknę oczy, w wyobraźnię zmienię
Całą moc mojej duszy i złudzony chwilę

Słyszeć będę twe słowa, czuć warg twoich tchnienie,
I drżąc z trwogi, że spłoszy cię mych powiek mgnienie:
Wbrew woli je podniosę — i próżno już schylę.

Tak żeglarz, gdy go okręt z wichrami w zawody
Niesie w dal, przez ocean bezmiernie szeroki:
Gdy oczy zamknie, widzi rodzinne zagrody,
I drżąc, że mgnieniem powiek sen spłoszy, na wody
Spojrzy, i w żal się grąży, jak bezdeń, głęboki.

Mych uczuć jakże słabe w mych słowach odbicie!
Niedostępna jest rozkosz i boleść dla słowa!
Głosu ptaka, gdy strzałą zraniony w błękicie,
Żegna błękit i słońce i lot swój i życie,
Trzeba mi, by ci posłać ostatnie: bądź zdrowa!...






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.