Bój z kirasyerami

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Konopnicka
Tytuł Bój z kirasyerami
Pochodzenie Śpiewnik historyczny
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1919
Druk W. L. Anczyc i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
BÓJ Z KIRASYERAMI.
(1831. Jeszcze pod Grochowem)

Szarpie wąsa Dybicz blady,
Aż zakrzyknął: — Niema rady!
Tak stupajcie Kirasyery,
Na te Lachy — bohatery!


A były to tęgie chłopy,
Sławne w bojach Europy.
Co w Paryżu postawili
Pierwsi ciężkie swoje stopy![1]

Na ogromnych koniach siedzą,
Miecz katowski u rzemieni,
Pierś pod blachą, kask z piórami,
Nazwa ich: »Niezwyciężeni«.

Mayendorf ten pułk prowadzi...
Trąby ryczą już pobudkę,
A żołnierze z pełnej kadzi,
Na ochotę piją wódkę.

Jakże runie ta konnica
Z dzikim wrzaskiem w nasze roty!
Przełamały Kirasyery
Pierwszą linję nam piechoty.

Przełamały, powaliły,
Już na drugą tłum ten bieży...
A stał na niej major Kicki,
Z batalionem swych żołnierzy.

Mężnem czołem ich przyjmuje,
I na dziesięć kroków puści.
Aż zakrzyknie: — Ognia razem! —
Świsną kule z luf czeluści.


Bije piorun po piorunie,
Huczą strzały, ogień smali,
Aż z zakutych blachą koni,
Żelazne się chłopstwo wali.

Jęczy ziemia pod ciężarem,
Lecą kaski i z mieczami,
A pułkownik Kicki z boku
Wpada na nich z hułanami.

Dwustu przeszło tych olbrzymów
Wzięli nasi tam w niewolę
Reszta trupem zawaliła
Tej pamiętnej walki pole.

Kilku ledwo się urwało,
Na swych koniach pędzą wronych.
— Jenerale! — Niema pułku!
Niema już »Niezwyciężonych!«








  1. W 1814 r.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.