Aleją bzów
Wygląd
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Aleją bzów |
Pochodzenie | Opale |
Wydawca | Jan Fiszer |
Data wyd. | 1902 |
Druk | W. L. Anczyc i S-ka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
ALEJĄ BZÓW.
Kiedy niebo lazurowe
Kryształową świeci głębią,
Tam, gdzie bujne bzy liliowe
Niby sina mgła się kłębią
Chciałabym ja iść...
Szłabym w słońca złotej toni,
W złotych pyłów zawierusze,
Słuchająca bzowej woni,
W bzów patrząca pióropusze
W ich skłębioną kiść...
Wtedy mnieby się wydało,
Że słonecznych skier zawieje
Pochłonęły mnie już całą!
Że ja w bezmiar olbrzymieję
Pozłocistą mgłą,
Że już krążę w złotym pyle,
Że się wtapiam w woń i słońce,
Ginąc w woni, jak motyle
Oszalałe mdlejące,
Co z rozkoszy mrą...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Bronisława Ostrowska.