Przejdź do zawartości

Strona:Wieland - Wędzidło z muła.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

„ To co mi wzięto powróci? —
„ Jeśli nie! Bogowie wiecie!
„ Naynieszczęśliwszam na świecie!„„ —

Odezwał się król Artur pochopny w czułości:
„ Powiedz: iakieć spotkały nieprzyzwoitości?
„ Co ci wzięto?
„ Coć wydarto?
„ A ręczym tobie ieden za drugiego wszyscy,
„ Jako węzłem rycerstwa spokrewnieni bliscy,
„ Że to nam będzie pierwszą powinnością świętą,
„ Aby ieźli tylko można.
„ Jeźli chęć Twa nie iest próżna,
„ Rzecz Ci wydartą
„ Zwrócił rabuś srogi;
„ J zaklinam się na Bogi,
„ Że dopóty nie będę golić moiéy brody,
„ Aż się zadość uczyni twym żądaniom wprzódy! —

A ona z płaczem rzecze: ”Powiecie, niewcześnie
„ Że ia tylko marzę we śnie,
„ Jże nie warto pracy, iak o bańkę mydła
„ Trapić się, opłakiwać utratę — wędzidła. —
„ Ale Panowie moi!
„ Więcéy iako któren wierzy,
„ Albo kto z Was oto stoi,
„ Mnie na wędzidle zależy.