Przejdź do zawartości

Strona:Pietro Aretino - Jak Nanna córeczkę swą Pippę na kurtyzanę kształciła.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ra ich względy pozyska, albowiem cóż na świecie może iść w paragon z ich skrzyniami pełnemi dukatów.
PIPPA: Niechże ich Bóg ma w swojej opiece!
NANNA: Ma też ich zaiste!
PIPPA: Powiedzcież mi jednak, dlaczego owa signora[1], która niedawno z Wenecji wróciła, nic tam wskórać nie mogła. Opowiadała mi moja chrzestna, że przywiozła ze sobą tylko dwadzieścia skrzyń, pełnych kamieni.
NANNA: Chętnie ci to wytłumaczę. Są na świecie gusta i guściki, a Wenecjanie mają swoje szczególne upodobania. Pupcia, cycuszki i całe ciałko muszą być jędrne i gładkie, jak brzoskwinie, wiek od piętnastu do dwudziestu lat najwyżej, a o petrarkowskiem zawracaniu głowy, nic nie chcą wiedzieć. A zatem, kochana córeczko, jeśli z nimi masz do czynienia, zapomnij o wszystkich chytrościach kurtyzan i obsługuj ich zacnym towarem!
Inaczej miast garści czerwieńców, rzucą ci przez okno parę mglistych madrygałów.

Ja tam, gdybym była mężczyzną, uważałabym

  1. Ową signorą jest Tulja d’Aragona, córka kurtyzany z epoki Renesansu, a z zawodem kurtyzany łączyła zawód poetki. Do wielbicieli i przyjaciół Tulji zaliczali się ludzie bardzo wybitni, jak Benedetto Varchi, Girolamo Muzio, kardynał Hipolit de Medici, Filippi Strozzi, Ercole Bentvivoglio, Bernardo Tasso i inni. Sperone Speroni w swojej rozprawie „Dialogo d’amore“ porównuje talent Tulji do talentu Safony!