Przejdź do zawartości

Strona:PL Reid Jeździec bez głowy.pdf/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wać, że kiedyś kochał czarnooką dzieweczkę z Rio Grande i zjawienie się tam Mauricea miłość tą zerwało raz na zawsze.
Nikt nie wiedział, o czem tak często może rozmawiać kapitan Kasjusz Calchun z Miguel Diazem; ale domowników zdumiewała tak nagła i dziwna przyjaźń jaka łączyła tych dwóch osobników, z których jeden przecie miał tytuł kapitana, drugi zaś był zwykłym łowcą mustangów i handlarzem bydła.




XXIV.  Nieznajoma amazonka.

Jak nakazywał zwyczaj, w willi Pointdeksterów budzono się o świcie. Zaledwie zajaśniało słońce i różnobarwne ptactwo zaczęło śpiewać swój hymn poranny, gdy na tarasie domu ukazała się miss Pointdekster, świeża jak kwiat, przecudna jak jutrzenka. Lecz na cudownej twarzyczce dzieweczki wyryta była troska serdeczna, jakiś cień smutku okolił jej usta. Wydało się jej teraz, że jest bardziej smutna, niż zawsze i, patrząc w dal, w step, snuła swe myśli. Po pewnej chwili rzekła do siebie:
— Może jest on ranny niebezpiecznie, może grozi mu śmierć? Nie mam nawet odwagi zapytać o jego zdrowie, a on leży tam biedny w opuszczeniu i nikt go nie dogląda... Gdybym choć miała kogoś, ktoby mógł spełniać moje zlecenie, przez kogo mogłabym posłać choremu cokolwiek... Ach, ten Zeb Stamp! dlaczego się on nie pokazuje?