Przejdź do zawartości

Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/326

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pilniéj słucha dziwniéj myśli;
Wszędy źbiegają oczy.
A inaczéj im jest prawda,
Każda rzecz chce rozeznać;
A snadźby się tego stanu
By mogło być odżegnać — i t. d.

Rej chciał wystawić walkę obowiązku z zapomnieniem się, te dwie zasady, które w sercu ludzkiém wiecznie z sobą wojują. Uczucia, które ożywiają jego bohatyrów, są, to uczucia wieku, myśli tam wielkie wypowiedziane z prostota. Reja wszędzie znać, wszędzie był jeden, tak w „zwierciadle“ nie każe się „unosić od poczciwéj powinności, a świętym rozumem wszystko hamować i stanowić“. Rej wszystko stosuje do praktyki, do potrzeb narodowych, ztąd nie kazał się „łamać twardemi a wichrowatemi naukami“, każe wiedzieć co potrzeba i dosyć. Nasi dawniejsi pisarze nie mogli nawet fantazją poetycką wznieść się ponad sprawę, ponad interes ojczyzny. Malując obce rzeczy i stosunki, myśleli o Polsce; pojęcia ich, uczucia nawet są czysto-narodowe. Zapominali się w tym względzie. Zefira nawet w pewném miejscu woła po polsku: „Matko Boża!“ — chociaż o Matce Bożéj ani mogła coś wiedzieć, ani wiedziała.
Jan Kochanowski wyżéj się daleko podniósł od Reja, w „Odprawie posłów greckich“. Zamojski odbywał wesele z Gryzeldą Batorówną i z téj okoliczności była wielka uroczystość u dworu króla Stefana. Miał być teatr w Ujazdowie pod Warszawą. Uproszony Kochanowski, żeby napisał jaką sztukę, pierwszy w Europie utworzył dramat i uprzedził w tem Cervantesa, Lopeza i Szekspira. Oczywista rzecz, nie użył przedmiotu z historji świętéj, ani z dziejów kościoła, ani z abstrakcji, z niczego co trąciło jasełkami. Jasełka, na których przedstawiano sceny z historji świętéj, widowiska narodzenia Bożego i męki Pańskiéj, dobre były dla ludu pobożnego, ale nie dla publiczności licznéj i oświeconéj, która słusznie żądała czegoś więcéj nad te utwory dziecinnéj sztuki. Szlachta nasza znając zagraniczne kraje, widząc teatra po miastach włoskich i hiszpańskich, miała inne wyobrażenie o dramacie. Kochanowski musiał tedy wziąść przedmiot z dziejów świeckich, a mianowicie ze starożytnych, bo wtedy cała literatura krążyła głównie około wzorów klasycznych i ludzie oświeceni wszech stron lepiéj znali dzieje Troi, Rzymu, ani-