Ta strona została przepisana.
Już ni kojskie purpury[1], ni drogie klejnoty
Nie powrócą ci, babo, młodości twej złotej,
15
- Co w kronice sromotnej
- Co w kronice sromotnej
Czas zapisał ją lotny.
Gdzie się podział twój powab, ogień, wdzięczne tany?
To ma być obraz Lice, niegdyś uwielbianej,
Co gorąca i czuła
20
- Mnie kochaniem przykuła,
- Mnie kochaniem przykuła,
Szczęśliwa po Cynarze[2] i pełna uroku?
Ale biedna Cynara wiek z bogów wyroku
Miała krótki sądzony,
A wieku starej wrony
25
Miała Lice doczekać — po to, oczywista,
By biorąc się za boki, młódź mogła ognista
Z płonącej niegdyś smoły
Te podziwiać popioły.