Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Życie.djvu/271

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Spytał więc:
— Jak to? Mimo postanowienia zmieszała się mocno, tłómacząc:
— No... poprostu... nie chce... nie chce... uczynić mnie matką.
Ksiądz zrozumiał, znając się na tych rzeczach; i począł jej zadawać pytania najbardziej szczegółowe, z łakomą żądzą człowieka poszczącego.
Zamyślił się na chwilę, poczem głosem spokojnym, jak gdyby mówił o dobrze zapowiadających się zbiorach, nakreślił jej zręczny plan postępowania, ustanawiając punkt po punkcie:
— Moje dziecko, jeden tylko pozostaje sposób. Musi mu pani wmówić, że jesteś w ciąży, a wtedy przestanie się opanowywać i naprawdę panią zapłodni.
Poczerwieniała wyżej uszu, lecz zdecydowana na wszystko, spytała:
— A jeśli mi nie uwierzy?
Ksiądz znał dobrze sposoby na mężczyzn.
— Niech pani wszystkim rozpowiada o swej ciąży, aż i on nakoniec uwierzy.
I jakby samemu sobie chciał udzielić rozgrzeszenia za podsunięcie jej tego fortelu, dodał:
— Pani jest w swem prawie; Kościół uświę-