Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Życie.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ogromne gałęzie, podobne do kwiatów, oplatały całość.
Dwie dalsze ściany bardzo były podobne do pierwszej, z tą tylko różnicą, że tu wychodziło z domków czterech człowieczków, ubranych po flamandzku, którzy z oznakami najwyższego gniewu i zdumienia wznosili ręce ku niebu.
Dopiero ostatnia ściana przedstawiała scenę dramatyczną. Obok zająca, wciąż jeszcze szczypiącego trawę, młody człowiek leżał na ziemi, jakby martwy. Młoda dama, patrząc nań, szpadą przeszywała swą pierś, a owoce na drzewie stały się całkiem czarne.
Janina miała się już wyrzec zrozumienia sensu tej sceny, gdy nagle w samym rogu tapety dostrzegła potworka mikroskopijnego, którego zając mogłby połknąć jak źdźbło, gdyby był żywy. A jednak był to lew.
W tedy poznała nieszczęścia Pyrama i Tysby; a jakkolwiek uśmiechała się z naiwności rysunku, niemniej czuła się szczęśliwą, że otacza ją ta przygoda miłosna, która bezustannie przemawiać będzie do jej nadziei pieszczonych w sercu, nocą skierowując jej sny ku tej miłości legendarnej.
Reszta urządzenia jednoczyła w sobie style najróżnorodniejsze. Były tu sprzęty, pozostałe w rodzinie po wielu pokoleniach, co domom starym nadaje wygląd muzeów, obejmujących