Przejdź do zawartości

Strona:PL Żeligowski Edward - Jordan (wyd. 1870).pdf/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
3 ci.

Lecz prawdziwy i wasz brat!
Wszak tak wyrzekł — czyż nie wiecie?
I dla tego przyszedł w świat
Jak najmniejszy w całym świecie,
By różności ziemskie sprostać,
By naj mnie]szych bratem zostać!
W stajni, w żłobie, cieśli dziecię!
Ale w piersi boże kwiecie
Przyniósł z sobą wielki brat,
By pokazać, jak je chować:
Trzeba w piersi pielęgnować —
Jakim cały ma być świat!

4ty.

Wy myślicie, że bluźnierstwo
Takie z panem rówiennictwo?
Nędzne pańskie jest żołnierstwo,
Gdy w to Jego posłannictwo
Ani wierzy, ani uczy;
Myśl tę zowie pychą, grzechem —
O! szatana wtenczas echem,
Który ziemskość ich wytuczy,
Natchnie chuci szatańskiemi.
Mierząc czyny jego z swemi,
Jakże wierzyć, uczyć mogą,
Gdy tak różną idą drogą!