Strona:Marya Dynowska - Hieronim Morsztyn i jego rękopiśmienna spuścizna cz.2.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
12
Marya Dynowska,

Marcyalis tak chętnie przez poetów polskich wyzyskiwany, nie wywiera wpływu na twórczość Morsztyna. Jedynie „apophtegmat“ p. t. Śmierć niezwykła, ma temat wspólny z epigramem 36 księgi I Marcyalisa. Pewne, bardzo zresztą luźne pokrewieństwo pomysłów dałoby się może odnaleźć pomiędzy wierszem Fortunne lata a epigramatem Ad se ipsum (epigramat 43 księgi X): „ Vitam, quae faciunt beatiorem, haec sunt“ i t. d....
Tu jak i indziej poczyna sobie Morsztyn z wzorami nader swobodnie. Oto n. p. w akcie czwartym Tyestesa Seneki znajduje on opis okrutnej zbrodni, jaką Atreusz na synach brata swego spełnia:

ut
leiuna sil vis qualis in Gangeticis
Inter iuvencos tigris erravit duos,
Utriusque praedae cupida quo primum ferat
Incerta morsus (flectit hoc rictus suos;
Illo reflectit et famem dubiam tenet),
Sic dir us Atreus............
...........quem prius mactet sibi
Dubitat...

Rozpoczyna więc przekład tego obrazu[1]. W połowie drogi skręca jednak i oto zamiast okrutnego Atreusza, mordującego obu bratanków, mamy u Morsztyna „zwycięzcę bezpiecznego“, który:

Zapał nienasyconej swej zapalczywości
Chcąc utopić w panieńskiej bez wstydu czystości,
Zdybawszy dziewcząt dwoje.....
...wraz obiera, którą serce woli.

W szeregu pisarzy znanych Hieronimowi odnajdujemy i Petroniusza Arbitra. Wątpię, czy poeta nasz pojął należycie znaczenie uczty Trymalchiona. Prawdopodobnie bardziej go zajęły liryczne fragmenty, dodawane do wcześniejszych, niekompletnych wydań Satyrikonu,[2] z których dwa przekłada. A więc: Do jednej pani:[3]

Candida sidereis ardescunt lumina flammis
Fundunt colla rosas, et cedit crinibus aurum

Z wdzięcznego oka promień równy słońcu bije
A z okrągłej wynika biała róża szyje,

  1. S nr. 230 Ex Seneca, de verbo ad verbum.
  2. Por. Petronii Arbitri Satyricon eiusdem fragmenta. Lugduni Batavorum apud Justum Livium, 1614.
  3. S nr. 226.