Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 6.djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
KRZYŚ.

A księdzowie przed innemi!
Teli brzuk — co ledwie hodzom!

PITOŃ.

Trup gnije, jak nie zapłaci
od pogrzebu — a zkąd brać?!

GALICA.

Tela krziwda, co psia mać!

KRZYŚ.

Cobyś sie zezuł do gaci,
jesce chybi w pysk im phać!

PITOŃ.

Nędza, grabiez, krziwda, kij —
jegeś hlop, to juz nie zyj —
gorzyj psa!

MARDUŁA.

Ba! Lepi psom!
Pański pies za trzok hłopów zre!

PITOŃ.

Tak, panie, dzieje sie źle!