Przejdź do zawartości

Strona:John Galsworthy - Posiadacz.pdf/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

myśl przyszło się ożenić! — Soarnes z żoną w zacisznem gniazdku za Knightsbridge; Rogersowie w Prince’s Gardens. (Roger był owym niezwykłym Forsytem, który postanowił — i zamiar swój przeprowadził — wychować czterech swoich synów odmiennie niż to się działo u innych członków rodu, dając im do ręki nowy fach. „Co?! Dbać przez całe życie tylko o zaokrąglanie własności nieruchomej? Nie, nic z tego! Ja sam nigdy nie robiłem nic innego!“ — mawiał przytem.)
Haymansowie zkolei — pani Haymans była jedyną zamężną siostrą Forsytów — mieszkali w domu, położonym na wzgórzu Campden; dom ten rozplanowaniem swojem przypominający kształt żyrafy, był tak wysoki, że przyglądającym się mu drętwiał kark; Mikołaj z rodziną rezydował w Landbroke Grove, rozległej siedzibie znacznej wartości, i wreszcie ostatni, bynajmniej nienajgorszy, Tymoteusz, zajmował apartamenty przy Rayswater Road, gdzie Anna, Jula i Hester mieszkały pod jego opieką.
James długo rozmyślał i wreszcie zapytał gospodarza domu, zarazem brata swojego, ile dał za kamienicę na Montpellier Square. On sam zawsze miał ochotę na kupno w tamtej okolicy, żądano jednak od niego sum horendalnych.
Stary Jolyon wyszczególnił warunki kupna.
Dwudziestodwuletnia dzierżawa? — upewnił się James — właśnie o ten dom dobijałem targu, dałeś za dużo za niego!
Stary Jolyon zmarszczył gniewnie czoło.
— Nie mówię tak dlatego, żebym sam chciał go mieć — pośpieszył James dodać — nie odpowiadałby mi za tę cenę. Soames zna dobrze ten dom, będzie mógł ci powiedzieć. Warto wysłuchać jego zdania.
— Nie dbam ani trochę o jego zdanie — odciął się stary Jolyon.
— Hm... wolna wola... Mówię jednak, że warto wy-