Przejdź do zawartości

Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Ja zrobiłam preparację tylko z pierwszych sześćdziesięciu wierszy, Miss Lord.
— Czemu nie zrobiłaś do końca lekcji, którą zadałam? — zapytała Miss Lord ostro.
— Przyszłyśmy do przekonania, że osiemdziesiąt wierszy to więcej, niż jesteśmy w stanie zrobić w jednym dniu. Zabiera nam to zbyt wiele czasu, niezbędnego na inne przedmioty. Sześćdziesiąt wierszy zrobimy z miłą chęcią i to jak najstaranniej, ale więcej brać nie będziemy.
Miss Lord w pierwszej chwili poprostu osłupiała. — Nigdy jeszcze dotychczas nie spotkała się z tak jaskrawym wypadkiem niesubordynacji. A była to tylko niesubordynacja, ponieważ Inka należała do najzdolniejszych uczennic w klasie.
— Co ty mówisz? — wykrztusiła wreszcie.
— Utworzyłyśmy Związek Wergilego — tłumaczyła Inka poważnie. — Pani, Miss Lord, niezawodnie oceni słuszność naszych żądań lepiej, niż którakolwiek inna nauczycielka. Otóż panienki z tej klasy czują, że są przepracowane i pod — co to ja chciałam powiedzieć — to znaczy, sądzą, że zadawane nam przez panią lekcje są za długie.
Inka zaczerpnęła powietrza i znów zaczęła mówić.