Przejdź do zawartości

Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

bardziej zmanierowana światowa panienka zapominała o wszystkiem coby ją ciągnęło tam, za mury szkolne, i poddawała się duchowi młodocianej, siostrzanej miłości.
Ale podlotki najchętniej reagują na wezwania Romantyczności. To też czasami, przy sposobności, szarą godziną w czasie między ostatnią lekcją a dzwonkiem, dającym znak do ubierania się do kolacji, zbierały się przy ławce stojącej pod oknem i zwrócone twarzami ku zachodowi, marzeniami wybiegały w przyszłość — zwłaszcza jeśli wśród nich znajdowała się Renia Patton. Ładna, delikatna, nieobliczalna mała Renia była jakby stworzona dla tego, co nazywamy romantycznością. Ta romantyczność wieszała się jej złotych włosów, patrzyła jej z oczu. Mogła mieć bardzo mgliste wyobrażenia o różnicy, zachodzącej między „participium“ a „supinum“, mogła się zawahać, gdyby ją zapytano o definicję równoległościanu, ale gdy przedmiotem rozmowy było uczucie, mówiła z całem przekonaniem. I bynajmniej nie na podstawie samej tylko teorji, lecz na podstawie osobistego doświadczenia. Był taki, który się jej już oświadczył.
Z szczegółów tego zdarzenia zwierzyła się swym najbardziej zaufanym przyjaciółkom, te znów