Przejdź do zawartości

Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/183

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

liczny. A my trzy jesteśmy właściwie jedyne, które mogą być jego prawdziwemi członkiniami, ponieważ widziałyśmy sztukę. Ale jeszcze coś; musisz nie mówić nic nikomu bez pozwolenia mojego i Reni. Przyrzekasz?
— Naturalnie! Przyrzekam. Więc o cóż chodzi?
— Zostaniemy syrenami! — szepnęła Mira tajemniczo. — Będziemy piękne, zachwycające i okrutne —
— Jak Kleopatra — rzekła Renia.
— I będziemy się mściły na mężczyźnie — dodała Mira.
— Mścić się — zaco? — spytała Inka, nieco zdziwiona.
— Jakto — zaco? Za to, że oni łamią nasze serca i burzą wiarę w —
— Mojego serca nikt nie złamał.
— Jeszcze nie — rzekła Mira z odcieniem zniecierpliwienia — ponieważ mężczyzn dotychczas nie poznałaś, ale kiedyś niezawodnie ich poznasz, a wtedy serce twoje zostanie z pewnością złamane. Musisz mieć broń w pogotowiu.
— Chcesz pokoju, gotuj wojnę! — zacytowała Renia.
— A jak wam się zdaje — czy być syreną, to naprawdę w dobrym tonie?