Przejdź do zawartości

Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

więcej Murphy’ch potrafimy zebrać, tem lepiej. Im się zawsze podoba wszystko, co im dajemy.
— O tem nie wątpię! — mruknęła Inka. — Same uczymy tę całą gromadę, jak należy żebrać! Doprawdy, szkoda używać wyrażeń gwarowych, jeśli nie możemy zebranych z kar pieniędzy użyć na inny cel.
Fundusze na karnawał czerpano z grzywn, nakładanych za używanie wyrażeń gwarowych. Św. Urszula żądała centa za każde wyrażenie gwarowe lub niegramatyczne użyte publicznie. Oczywiście, rygor ten znikał w czterech ścianach własnego pokoju lub na łonie ukochanej rodziny. Najbliżsi nie denuncjowali winowajców, chyba, że się z niemi poróżnili. Ale wasi znajomi, wrogowie i nauczyciele denuncjowali was, a nawet czasem w przypływie szalonej uczciwości denuncjowaliście się wy sami. Bądź co bądź, z gwary czerpało się fundusze. Tegoroczny komitet, otwarłszy puszkę, znalazł w niej trzydzieści siedem dolarów i osiemdziesiąt cztery centy.
Po lekkim oporze Inka pozwoliła się zaciągnąć do drzwi domu Murphy’ch. Nie była zbyt dobrze usposobiona, a wizyta u Murphy’ch wymagała ożywionej konwersacji. Zastały rodzinę zebraną w przepełnionej kuchni. Cały tuzin