Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom V.djvu/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z Paryża z sobą przywiózł, ciągle krzyżem leżąc, błagał Boga z wielkim płaczem i jękiem, „aby mu raczył objawić, za jakie przewinienie dopuścił na Kazimierza króla i lud jego taką karę, że w wojnie sprawiedliwie toczonej od małej garstki nieprzyjacioł został pokonany.“ Jakoż w nocy, wśród żałosnych płaczów i jęków, objawił mu Bóg: „że za wielkie przestępstwa raczej króla niżeli ludu wydarzyła się ta klęska. Aby więc powstał i osobiście udał się do króla Polskiego, a zgromił go o te ciężkie przewinienia, Sądkowi jasno wtedy wyłuszczone, z obietnicą, że Bóg dozwoli mu powetować doznanej klęski, jeżeli się w swoich błędach należycie poprawi.“ Odziawszy się więc włosiennicą, szedł boso do Brześcia, gdzie w obecności króla i mnogiego zebrania ludu miał kazanie w języku Polskim; a potém za królem udał się do zamku, i uzyskawszy posłuchanie na osobności, a kazawszy królowi powstać, gdy miał poselstwo Boże sprawować, temi przemówił słowy: „Oto ja ciebie, mówi Pan, kiedy byłeś młodzieńcem i u wszystkich lekko ważonym, z maluczkiego uczyniłem wielkim, i naprzód na stolicy Litewskiej, a potém na królestwie Polskiém posadziłem. Siedmkroć od śmierci, która twojej zagrażała głowie, ochroniłem. Świetnym małżeństwa związkiem zaszczyciłem. Pruskie i Pomorskie ziemie pod twoje berło nachyliłem. Uczyniłem cię w świecie sławnym i nad wszystkich królów Polskich wyniosłem. A ty ciężkiemi występkami pobudziłeś mnie do gniewu, naigrawasz się z mego karania, i po dziś dzień nie chcesz się do mnie nawrócić i poprawić.“ Wymienił potém szczegółowo wszystkie, sprosności pełne króla występki, przestrzegając go, „że jeżeli ich nie porzuci, ciężką na siebie ściągnie karę od Boga, żadna mu się sprawa po myśli nie powiedzie, a potomstwo jego, jakkolwiek liczne, tak obecne jak i późniejsze, nędznie poginie.“

Gdy król Kazimierz z wojskiem przeszedł rzekę Wisłę, przybywają do niego posłowie króla Węgierskiego i Czeskiego Władysława, z prośbą, aby jako obrany rozjemca udał się do Wrocławia; ale Kazimierz zatrudniony wojną posyła za siebie zastępców.

Gdy z wszystkich ziem królestwa Polskiego poczęły wojska ściągać do wsi Opoki (tu bowiem naznaczone miały miejsce) nie szczędząc ziemianom w pochodzie żadnego rodzaju krzywdy, grabieży i wydzierstwa, król wyruszył z Brześcia i przybył do Opoki, gdzie więcej jak piętnaście dni zabawił, oczekując na nadchodzące oddziały z królestwa, tudzież najemne z Czech, Moraw i Szlązka zaciągi. A gdy już wszystkie stanęły na miejscu, ruszył obozem i posunął się pod Nieszawę, gdzie wszystko woj-