Strona:Gabriela Zapolska - Piękno w życiu kobiety.djvu/3

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wieki całe składały się na to, aby w kobiecie stłumić energję a teraz dnie mamy tylko przed sobą, aby tę energję wywołać. W pięknie — w artyzmie dzieje się to samo. Kobiety są dopiero jako twórczynie w kolebce — mężczyźni trenowali się“ wieki całe aby pracować twórczo — kobiety zaś dopiero stoją niemal u ich punktu wyjścia. To wszystko co do tej chwili zdziałały — można nazwać prawie cudem — samopomocą, bo w tym kierunku jakże niedawno geniusz kobiecy działać począł! — Dlatego niwa nasza jeszcze uboga, dorobek nie wielki. Gdy wieki całe, rodzaj nasz w kierunku twórczości trenować się zacznie, i my wydamy może Dantych, Boticellich, Beethowenów, Cellinich, Słowackich, Maeterlincków. Sądząc potem co kobiety już teraz przynoszą — spodziewać się trzeba wiele. Dużo nam dopomoże iż kroczymy niejako w nagromadzeniu już skarbów wszelakiego objawienia gienjuszu artyzmu. Lecz kobiecie szczególniej posłuży do rozwoju jej twórczości artystycznej to, że nie będzie analizować dzieła sztuki suchością serca. Nikt więcej jak kobieta nie umie odczuć dzieła sztuki. Mężczyzna przedewszystkiem zwraca uwagę na robotę, ocenia wartość zużytej siły czy to fizycznej czy duchowej. Kobieta wczuwa się w dzieło mistrza, dozwala się przeniknąć jego pięknościom i wprowadziwszy się w stan takiej ekstazy analizuje wartość dzieła odczutą sensacją. Mężczyzna wobec dzieła sztuki okrywa się nijako puklerzem nieprzystępności, i często czuje się obrażonym za sentyment, do którego go uczucie mistrza mimo wszystko zmusza. Kobieta przeciwnie. Odrzuca precz od siebie wszystko, co może przeszkodzić jej w odczuciu pierwszego bezpośredniego wrażenia z danem dziełem. Nie waha się narazić na kontakt tak silny, choćby poraził zbyt wielką mocą, jej nadto wyczuloną duszę. Serce swe przedewszystkiem wysyła na wywiady. Nie waha się narazić je na ból a nawet na ranę bolesną. Kobieta przyzwyczajona do cierpienia kocha cierpienia innych i jego objawy. Jeżeli w dziele geniusza nie znajdzie nic, przedczem by jej serce zadrżało, czy to z współczucia dla bolu twórcy, czy to wspomnieniem przeżytych podobnych cierpień — dzieło takie pozostawi ją obojętną. Dlatego tak często widzimy kobiety zimne i nieporuszone, wobec najgenjalniej pod względem techniki odegranych dzieł muzycznych — prosta zaś piosenka zasłyszana o zmroku pobudza ich serce i duszę do rozkosznej melancholii. Kobiety pod względem sztuki potrafią być tylko entuzjastkami — bo na sztukę patrzą sercem.
Wobec tego, nie należy wątpić że i piękno twórcze w przyszłości liczyć będzie w swej świątyni genjusze kobiece. Stanie się to wtedy, gdy kobieta przestanie już potrzebować walczyć, gdy zamiast wspinać się na wyżyny, stanie wreszcie u szczytu i obejrzawszy się dokoła spokojna o swoje prawa człowieka, o godność swej wolności cielesnej i duchowej, zabezpieczona od wyzysku swej pracy, unormowana ekonomicznie — powie: „A teraz duchu mój rozwiń skrzydła! idź w krainę serdecznego piękna!“...