Przejdź do zawartości

Strona:Franciszek Krček - Pisanki w Galicyi III.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

znaczne są, możliwe i zachodzą. Mianowicie rozchodzi się tylko o „wprawienie“ rurki w patyczek, a to może być czworakie: 1) albo wpycha się rurkę na patyczek tak, że tworzą rodzaj rączki z piórem, a więc jednę linję (20. i zdaje się 154); 2) albo przytwierdza się rurkę do końca rączki zapomocą języczka, względnie nici, pod kątem prostym (15 i 76); 1) alboteż przywięzuje się rurkę pod patyczkiem nieco przed końcem (138 i 162)[1]; 4) albo wreszcie — i to grupa najliczniejsza — patyczek przedziurawia się w poprzek opodal końca, lub zlekka rozszczepia wzdłuż, a w dziurkę względnie rozchylenie nowoutworzone, które 190. zwie po rusku „roskił“, wtyka się rurkę tak, że przechodzi przez patyk nawskróś i oba jej końce są widoczne (1), 81—2, 87, 91, 97, 115, 125, 133—5, 138, 158, 163—4, 168—9 i 188). Ponieważ rurkę tę zwija się zwykle na igle, szpilce, włosieniu lub szczeci, przeto w typie 84. i 196., które szczeci nie wyjmują po zwinięciu trąbki wzorem innych, ale pozostawiają w rurce, widzę tylko małoważną odmiankę typów 2) i 4), powyżej opisanych[2]. Do działu tego należą prawdopodobnie też przyrządy, używane w 19, 56, 95, 104, 107, 166—7 i 190, ale dokładniej niemożna ich rozmieścić z powodu wadliwości opisów.

Drugi dział opiera się na zasadzie, że tak powiem, bijasowej: „Omnia mea mecum porto“. Tu już niepotrzeba na wosk osobnego naczyńka, choćby czerepku, lub nakrywki fajkowej, bo tu rezerwoarem tym jest sam przyrząd do pisania. W tym celu musi być większy i mieć kształt odpowiedni, by wosk, weń włożony, mógł po stosownem ogrzaniu spłynąć na zewnątrz i wykreślić żądane wzorce na jaju. Kształtem takim jest lejek o wielkiej średnicy górnej, a niemal włoskowatym otworze u dołu, albo o szczelinie nieznacznej w miejscu spojenia dwu ścian blaszki, z której powstał. Taksamo i zupełnie równolegle z działem pierwszym i tu można rozróżnić cztery poddziały: 1) lejek przymocowywa się w linji równoległej do rozszczepionego patyczka u końca tak, że powstaje — jak dowcipnie zaznaczono w 46. — przyrząd podobny do kapturka, którym gaszą świece w kościele (44, 111 i 199); 2) lejek umieszcza się taksamo, jak w 2) działu pierwszego, przyczem albo przylega do końca patyczka (69, 139), alboteż oddzielony jest odeń dłuższym języczkiem mosiężnym[3] (100); 3) lejek wisi pod patyczkiem, nibyto jakie wiaderko (115, jeśli rysunek trafny); 4) lejek osadzony w rozszczepionych ramionach drewienka (69, 98, 101, 160). Do działu drugiego należy też zaliczyć 33, 68, 86, 109, 126—7, 130, 150 i 181, choć niemożna bliżej oznaczyć ich cech z powodu ogólnikowych odpowiedzi. Inne odpowiedzi, mówiące li o „blaszkach, zwiniętych w trąbkę“, „żelazkach“ itp., budzą wątpliwości większe jeszcze, bo niemożna dojść wogóle, do którego działu należą; toteż je pomijam.

  1. W 186. zamiast rurki znajdujemy haczyk z drutu w tym typie; 157. mówi o „kólce ołowianej“ (?), przytwierdzonej do patyczka.
  2. I 11. mówi o kilku włosieniach końskich, umieszczonych w skręconej cienkiej blaszce.
  3. Mówię „mosiężny“, bo można uważać niemal za prawidło, widocznie uświęcone jakąś tradycyą, obracanie na przyrząd ten blaszki mosiężnej z fajki chłopskiej, glinianej (prw. 97—8, 100, 104, 127, 1)4, 154, 164, 166—7, 172, 181 itd), okówki tasiemki do trzewików (188); odp. 12 mówi o „ostrym przyrządzie z mosiądzu“. Ślad używania do tego celu drobnej monety, skądteż powstała nazwa szelążka, znajdujemy zaledwie w 3 (gdzie używają półkrejcara t. j. „helera“), 173 (gdzie mowa o starym pieniądzu) i może w 79., gdzie blaszka nie śmie mieć „końca“, tzn. chyba — musi być okrągłą.