Przejdź do zawartości

Strona:Emilka dojrzewa.pdf/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Noc była widna, księżycowa, ale niebo pełne było skłębionych obłoków, rozległy krajobraz był skąpany w mdłem, szarawem świetle. Wiatr jęczał chwilami w polu. Emilka z zadowoleniem stwierdziła, że ta noc jest sharmonizowana z jej własnym nastrojem.

Nie wróci nigdy do ciotki Ruth, tego była pewna. Wszystko jedno, co powie o tem ciotka Elżbieta, a powie napewno niemało, wszystko jedno, co ktokolwiek powie. Jeżeli ciotka Elżbieta nie zgodzi się, ażeby ona zamieszkała w pensjonacie, Emilka zrezygnuje ze studjów. Wiedziała, że to wywoła wielkie wrażenie w Srebrnym Nowiu. Trudno! W jej usposobieniu obecnem wszelkie nastroje niezwykłe wydawały się pożądane. Nie pozwoli się upokarzać ani jednego dnia dłużej, stanowczo nie! Ciotka Ruth zbyt daleko się posunęła. Nie wolno bezkarnie doprowadzać do ostateczności córki Starra!

— Skończyłam z Ruth Dutton po wsze czasy — ślubowała Emilka. Odczuwała wielką satysfakcję z opuszczenia wyrazu „ciotka”.

Kiedy znalazła się wpobliżu domu, chmury rozdarły się i drzewa gaiku Wysokiego Jana zajaśniały nagle w pełnym blasku księżycowym. Było to tak piękne, że Emilka wstrzymała oddech z zachwytu i zapomniała na parę minut o ciotce Ruth. Ale niebawem gorycz wzięła górę nad czarem Trzech Księżniczek.

W kuchni było światło. Emilka ciekawa była, kto też nie śpi o tej porze w Srebrnym Nowiu. Sądziła, że zastanie cały dom pogrążony w ciemnościach. Zamierzała wślizgnąć się głównem wejściem do mieszkania, pobiec na palcach do swego ukochanego pokoi-

175