Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

i o których długo rozumować, wiele rozmaitych dowodów na obie strony przytoczyć można.

LII. Ale my, Krassie, szukamy czego innego, całkiem czego innego. Potrzebujemy człowieka bystromyślnego, z przyrodzenia i nawyknienia biegłego, który umie doskonale wyśledzić co jego spółobywatele, ci ludzie, których chce o czem przekonać, mysia, czują, rozumieją, czego oczekują. Trzeba żeby znal kryjówki serca ludzkiego w każdym wieku i stanie, żeby przeniknął myśli i uczucia ludzi, przed którymi z mową staje lub ma stanąć; pisma zaś filozofów zachowa sobie do wolnego czasu, na dni odpoczynku, jakie my teraz w twojem Tuskulanum przepędzamy; a kiedy mu o sprawiedliwości i dobrej wierze mówić przyjdzie, nie pożyczy myśli od Platona, który, kiedy chciał mówić o podobnych przedmiotach, całkiem nową Rzeczpospolite w swych xięgach zbudował, tak dalece co miał do powiedzenia o sprawiedliwości, od zwyczajów życia, od obyczajów Rzeczypospolitych zbaczało.

Jeśliby takie wyobrażenia u ludów i wpaństwach popłacały, jakby ci, Krassie, najsławniejszemu mężowi, najgodniejszemu obywatelowi, przepuszczono te wyrazy, jakie na bardzo licznem zgromadzeniu swych spółobywateli wyrzekłeś[1]? „Chciejcie wyrwać nas z nędzy, wydrzeć z paszczy tych ludzi, których okrucieństwo krwią naszą nasycić się nie może. Nie pozwalajcie żebyśmy komukolwiek służyli, prócz wam wszystkim, którym służyć możemy i musimy.“ Pomijam nędzę, w którą, jak mówią owi filozofowie, mąż dzielny wpaść nie może; pomijam paszczę, z której chcesz być wyrwanym, żeby niesprawiedliwi sędziowie krwi twej nie wyssali, co, jak oni mniemają, mędrcowi zdarzyć się nie może; ale jak śmiałeś po46

  1. Następne słowa wyjęte są z mowy, jaką miał Krassus roku 106 dla poparcia prawa wniesionego przez konsula Serwiliusza Cepiona, a mającego na celu przypuszczenie senatorów w równej liczbie z rycerzami do sprawowania władzy sądowniczej, którą był K. Grachus senatowi od, jął a przeniósł do rycerstwa. To prawo nie weszło w wykonanie, albo niedługo trwało, bo roku 91 trybun Druzus ponowi onego wniesienie, lud przyjmie, ale tegoż roku wraz z innemi prawami tego trybuna uchylone zostanie.