Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

się stało, co zacz jest, albo jak to nazwać, albo, co niektórzy dodają, czy słusznem się zdaje?
Ze bywają także spory z tłumaczenia pisma, w którem albo co dwuznacznie jest napisane, albo zachodzi sprzeczność, albo wyrazy nie zgadzają się z myślą piszącego, na co wszystko trzeba osobnych dowodów;
Że wszystkie sprawy, od ogólnych przedmiotów odłączone, częścią do sądów, częścią do obrad publicznych należą; że jest jeszcze trzeci rodzaj, którym chwalimy i ganimy ludzi; że sa pewne źródła dowodów[1], z których w sądach czerpamy, gdzie o sprawiedliwość idzie; inne znowu w publicznych obradach, mające na celu okazać co jest tym pożyteczne, którym radę dajemy; inne nakoniec w pochwałach, podwyższające godność osób chwalonych;
Że cała sztuka i umiejętność mowcy dzieli się na pięć części: naprzód wynaleźć co ma powiedzieć; potem co wynalazł nie tylko porządnie, ale podług ważności rozsądnie rozdzielić i uszykować; następnie okrasą słów przyodziać i ozdobić; dalej wrazić w pamięć, nakoniec pięknie i godnie powiedzieć.
Tegom się także nauczył, i o tem się dowiedziałem, że, nim przystąpimy do rzeczy, trzeba zaczynając zjednać sobie umysły słuchaczów; potem rzecz wyłożyć; następnie punkt sporny ustanowić; dalej wzmocnić dowodami nasze twierdzenia, i zbić zarzuty przeciwnika; nakoniec przy zamknieniu mowy opowiedzieć z większą dobitnością i jasnością co za nami mówi, a co za przeciwnikiem, osłabić i wniwecz obrócić.

XXXII. Słuchałem także nauki o ozdobach mowy, w której przepisują, naprzód poprawnie i po łacinie mówić, potem jasno i zrozumiale, potem ozdobnie, potem stosownie do godności przedmiotu i przyzwoicie. Nauczyłem się prawideł podanych na każdy z tych szczegółów. Co jest po większej

  1. Sąto tak zwane w retoryce loci, miejsca, z których zasięgamy dowodów, czyli raczej źródła, z których te dowdy i całą mowę czerpamy. Locos appello sedes argumentorum, in quibus latent, ex quibus sunt petenda. Quintilianus, Instit. orat. V. 10