Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/181

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Nazyka[1] poszedł raz odwiedzić poetę Enniusza, a gdy o niego we drzwiach domu pytał, sługa mu odpowiedziała, że go niema w domu. Nazyka pomiarkował. że tak z rozkazu pana mówiła, i że on był w domu. W kilka dni potem Enniusz przyszedł do Nazyki, i gdy o niego we drzwiach zapytał, sam Nazyka odezwał się, że go niema w domu. „Jak to? rzekł Enniusz, czy nie słyszę twego głosu?“ A Nazyka mu na to: „Zabawny z ciebie człowiek: ja gdym o ciebie pytał, słudze twojej uwierzyłem, że cię w domu nie było, a ty mnie samemu wierzyć nie chcesz.“
W tem jest także dowcip, kiedy słowa żartującego na zażartowanie z niego obracamy. Kw. Opimiusz, maż konsularny który w młodości miany był za rozpustnika, rzekł raz do niejakiego Egiliusza, dowcipnego człowieka, który zdawał się być nieco zniewieściałym, a w rzeczy samej takim nie był: „Moja Egilio, kiedy przyjdziesz do mnie ze swą kądzielą i przęślicą?“ Egiliusz mu odpowiedział: „Nie śmiem do prawdy; matka mi zakazała chodzić do kobiet złą reputacyą mających.“

LXIX. Dowcipne są także te słowa, w których śmieszność tak jest ukryta, że jej tylko domyślić się można. Takiemi są pewnego Sycylianina, przed którym przyjaciel ubolewał, że jego żona powiesiła się na drzewie figowem, „Dajże mi, proszę cię, rzekł, z tego drzewa latorośli do zaszczepienia.“ Do tego rodzaju należy, co raz Katulus złemu mowcy odpowiedział, który myśląc że w domówieniu wzruszył słuchaczów, zapytał go skoro usiadł, czy mu się nie zdawało, że ich do litości pobudził. „I do jakiej jeszcze, odpowiedział Katulus; upewniam cię, że żaden nie jest tak twardego serca, żeby się nad twoją mową nie litował.“

Podobają mi się takie słowa, które mają w sobie coś śmiesznego, kiedy są zrzędnie, ale nie przez zrzędnego i mrukliwego człowieka wyrzeczone; bo w takiem razie nie z słów, ale

  1. Albo P. Korneliusz Scypio Nazyka Optimus, konsul roku 191, albo syn jego P. Korneliusz Scypio Nazyka Corculum, konsul roku 155. Enniusz poeta umarł roku 167.