Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

sce posłany nie będzie. Jam pierwszy te uchwały wnosił i popierał, sądząc że mi nie należało zważać na moje dawne z Cezarem zajścia, ale raczej mieć na oku teraźniejsze położenie Rzeczypospolitej i potrzebę utrzymania zgody. Inni inaczej myślą; może z większą stałością obstają przy swem zdaniu. Nie ganię nikogo, ale nie ze wszystkimi się zgadzam, ani sądzę aby było lekkomyślnością miarkować swe zdanie stosownie do potrzeb Rzeczypospolitej, jak się kieruje statkiem i bieg jego odmienia podług tego jak wiatr wieje. Ale jeżeli są tacy, którzy zachowują wieczną nienawiść ku ludziom, których raz znienawidzili, a takich jak widzę jest wielu, niech się potykają z naczelnikami partyi, a nie z ich stronnikami i zwolennikami. Tamtę walkę niektórzy może wezmą za upór, inni za znak mężnego umysłu, tę zaś wszyscy za niesprawiedliwość z niejakiem okrucieństw em zląc zoną uważać będą. Lecz jeżeli pewnych ludzi żadnym sposobem przebłagać nie możemy, ufam z pewnością, sędziowie, że wasze serca nie moja mowa, ale wasza ludzkość, zmiękczyła.
XX\III. Czemużby nakoniec poufała zażyłość z Cezarem nie miała raczej posłużyć temu człowiekowi do zyskania największej pochwały, niżeli zrządzić mu najmniejszą szkodę? W młodości jeszcze pozna! Cezara; podobał się temu mądremu mężowi; wśród wielkiej liczby przyjaciół, w rzędzie najpoufalszych umieszczony został. Będąc pretorem, konsulem, Cezar przełożył go nad budownikami machin wojennych, wypróbował jego roztropność, umiał ocenić jego wierność, polubił jego usłużność i poświęcenie. Korneliusz był niekiedy towarzyszem trudów Cezara, a teraz może ma udział w jego pożytkach. Jeżeli to ma mu u was zaszkodzić, nie widzę jaka zaleta mogłaby komu dopomódz u takich mężów.
Lecz że K. Cezar jest bardzo daleko od Rzymu, i w takich znajduje się krajach, które z położenia swego są na końcu świata, a dzięki jego przeważnym czynom stanowią granicę państwa ludu Rzymskiego, proszę was, sędziowie, przez bogów nieśmiertelnych! abyście mu nie dopuścili odebrać smutną wiadomość, że jego podwładny, człowiek tak mu drogi i ulubiony, nie za swoje jakie przekroczenie, ale za poufalą z nim przyjaźń, wotami waszemi pognębiony został. Zlitujcie się nad tym nieszczęśliwym człowiekiem, który nie dla swojej winy, lecz dla dobrodziejstwa tego wielkiego i sławnego męża (Pompejusza), nie o jaki czyn naganny, ale o prawo publiczne