Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/553

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

które z dwóch w jedno się złączyło, które po odbytym przeglądzie już do Mutyny ruszyło, które, kiedy się o pokoju, to jest o bojaźni naszej dowie, jeżeli się nie cofnie, pewnie się zatrzyma. Bo kiedy senat do odwrotu trąbi, kto bić się pobieży?
IV. Co niesprawiedliwszego, jak stanowić o pokoju bez wiedzy tych, którzy wojnę toczą? nie tylko bez ich wiedzy, ale nawet pomimo ich woli? Czy myślicie, że A. Hircyusz, ten przezacny konsul, że K. Cezar z dobrodziejstwa bogów na te czasy zrodzony, których listy dające nadzieję zwycięztwa w ręku trzymam, czy myślicie, że ci ludzie pokoju chcą? Zwyciężyć pragną, a jeżeli im jest miłe i słodkie imię pokoju, nie przez umowę, ale przez zwycięztwo przyjść do niego życzą. A Gallia, jak myślicie przyjmie o tem wiadomość? Ona dała pierwszy pochop do prowadzenia, popierania i odpierania tej wojny. Tak jest, Gallia idąc za skinieniem, nie powiem za rozkazem D. Brutusa, ludźmi, bronią, pieniędzmi, pierwiastki tej wojny zasiliła, na okrucieństwo M. Antoniusza cała się naraziła: wycieńczona, spustoszona, spalona, cierpliwie znosi wszystkie nieszczęśliwości wojny, byle tylko zrzuciła jarzmo niewoli. Że pominę inne części Gallii, wszystkie bowiem równym tchną duchem, Patawini jednych posłańców Antoniusza nie przyjęli, drugich wypędzili: żołnierzem, pieniędzmi, i czego najwięcej brakowało, bronią, wodzom naszym dopomogli. Za ich przykładem poszły inne ludy, które dawniej w spólnej sprawie z sobą się złączyły, i o których mniemano, że dla wieloletnich krzywd odstręczyły się od senatu. Nic dziwnego, że przypuszczone teraz do praw obywatelskich[1] wiernemi są, kiedy nie mając w nich żadnego udziału zawsze nam wiary dochowywały.
Tym wszystkim ludom cieszącym się nadzieją wygranej, mamyż pokój zwiastować, to jest zwątpienie o zwycięztwie?

V. Coż dopiero, jeżeli nawet pokój być nie może? Bo jakieby to było rokowanie o pokój, kiedy temu, z którym go zawierasz, na nic zezwolić nie można? Nie raz wzywaliśmy Antoniusza do pokoju; wojnę jednak wolał. Wyprawiono posłów, pomimo mego oporu; ale wszelako wyprawiono. Zaniesiono mu wasze polecenia: tych nie usłuchał. Zapowiedziano mu, żeby Brutusa nie oblegał, od Mutyny odstąpił: mocniej jeszcze szturmować zaczął. Poszlemyż znowu

  1. Cezar nadał Gallom po obu stronach rzeki Padu mieszkającym, długo im odmawiane prawo obywatelstwa. Dio Cassius, XXXVII, XLI.