Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/225

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

lita, gdyby przemówić mogła, takby do mnie przemówiła, że ponieważ jej zawżdy służyłem, sobie nigdy, a za to nie słodkie i okwite, jak należało, ale z niemałą goryczą pomieszane owoce zebrałem, żebym nareszcie myślał o sobie i miał staranie o mojej rodzinie; że nie tylko dosyć odemnie otrzymała, ale się obawia żeby w miarę tego co odebrała nie dość mi oddała. Ale co? jeżeli o tem bynajmniej nie myślę, jeżeli jestem takim dla Rzeczypospolitej, jakim zawsze byłem, czy powiesz żem stracił niepodległość, którą na tem zasadzasz, żebyśmy z ludźmi, z którymi raz się powaśniliśmy, zawżdy w niesnasce żyli[1]? Ale wcale inaczej rzecz się ma. Powinniśmy uważać się w Rzeczypospolitej, jak gdybyśmy byli w obracającej się kuli, i podług tego jak się obraca, wybrać punkt, do którego jej pożytek i szczęście nas powołuje.

XXXIX. Nie mamże się za Kn. Pompejuszem ujmować? nie mówię sprawcą, obrońcą, podporą mojej całości (bo przez to nabył tylko może prawo do pamięci oddanych mi usług jako osobie prywatnej, i do mojej wdzięczności), ale zbawcą ojczyzny; nie mamże go bronić, którego wszyscy uznają za pierwszego w Rzeczypospolitej obywatela? Miałżebym szczędzić pochwał K. Cezarowi, kiedy widzę że jego zasługi licznemi i chlubnemi świadectwy naprzód ludu Rzymskiego, potem senatu, któremu zawsze byłem oddany, uwielbione zostały[2]? Wyznaćbym wtedy bez wątpienia musiał, że nie miałem na oku powszechnego pożytku, ale żem się powodował osobistą przyjaźnią lub nieprzyjaźnią. Kiedy widzę okręt z pomyślnym wiatrem płynący, mamże, jeżeli nie płynie do pożądanego kiedyś przezemnie portu, ale do innego nie mniej bezpiecznego i spokojnego, mamże raczej z niebezpieczeństwem życia pasować się z wiatrem, niżeli mu uledz i poddać się, zwłaszcza że to jest jedyny

  1. Nie chce tu Cycero przyznać się do uległości, w jakiej się znalazł po powrocie z wygnania dla Cezara i Pompejusza. Sam jednak na nię narzeka i ubolewa w liście do swego przyjaciela Altyka. Cicero ad Atticum, IV, 6. Żeby wytłumaczyć swój stan uległości i usprawiedliwić się koniecznością, jaka go do tego stanu przywiodła, napisał długi list do drugiego przyjaciela Lentula. Epist. fam. I, 9.
  2. Lud nadał Cezarowi wielkorządy Gallii Cisalpińskiej i Illiryi na lat pięć, senat dodał na tyleż lat wielkorządy Galiii Transalpińskiej, a polem uchwalił święta dziękczynienia, raz dni piętnaście, drugi raz dni dwadzieścia. Dio Cassius, XXXVIII. Roku 55 rządy tych krajów na drugie pięć lat przedłużył.