Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

ubywaniu morskiem, tak iż do jednego przypływają, od drugiego odpływają: mamyż w tak gwałtownem wezbraniu skłonności, w takiem wzruszeniu namiętności żądać miary, ładu, rozumnego kierunku?
Nie wyciągaj tedy po mnie, Laterensie, porównania między wami. Jeżeli miła jest ludowi tabliczka wotowa, która odsłania powierzchowność ludzi, myśl ich w ukryciu trzyma, i nadaje tę wolność, że czynią co chcą, obiecują o co są proszeni; dla czego zmuszasz do oświadczenia tego w sądzie, co się dzieje na polu elekcyi? Ten godniejszy od tamtego: jestto bardzo obrażające słowo. Jakże tedy lepiej powiedzieć? zdaje mi się kiedy się powie, o co właśnie tu idzie, na czem dosyć sędziemu: ten został wybrany. «Dla czego mu dano nademną pierwszeństwo?» Albo nie wiem, albo nie po-wiem, albo nakoniec, coby mi przykro było powiedzieć, ale cobym mógł bez zaszkodzenia mojej sprawie wyznać: niesłusznie. Albowiem cobyś na tem zyskał, gdybym do ostateczności przywiedziony tak się bronił: lud uczynił co chciał, nie co powinien był uczynić?

VII. Ale jeżeli obronię także czyn ludu Rzymskiego i dowiodę, Laterensie, że Ko. Plancyusz nie wkręcił się na urząd, ale doszedł do niego drogą, jaka ludziom tego naszego stanu rycerskiego zawżdy była otwarta, czy nie będę mógł uprzątnąć z twojej mowy tego waszego porównania, o którem bez obrazy mówić nie można, i ciebie nakoniec do sprawy i oskarżenia sprowadzić? Jeżeli miał ci ustąpić, dla tego że jest synem rycerza Rzymskiego, wszak i innni synowie Rzymskich rycerzy z tobą razem o ten się urząd starali. Więcej nic nie powiem. Dziwno mi jednak dla czego gniewasz się najbardziej na niego, który najdalej stał od ciebie. Co do mnie, jeżeli kiedy, jak to bywa, w natłoku jestem popychany, nie narzekam na tego, który stoi na wyższym końcu drogi Świętej, kiedy mnie prą i potrącają aż do bramy Fabiusza[1], ale na tego, który na mnie nabiega i napada. Nie gniewasz się ani na zacnego Pediusza, ani na obecnego tu A. Plocyusza[2], bardzo szanownego człowieka, mego przyjaciela, i my-

  1. Brama tryumfalna Fabiusza Allobrogika stała na dolnym końcu drogi Świętej.
  2. A. Plocyusz został edylem razem z Plancyuszetn, potem pretorem za konsulatu Serwiusza Sulpicyusza Rufa i M. Klaudiusza Marcella, 51 roku.