Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

łem. Ja zacnych i dzielnych młodzieńców, ale zostających w tukiem położeniu, iż obawiać się należało że, gdyby do urzędów doszli zaburzyliby porządek Rzeczypospolitej, z narażeniem się na ich nieprzyjaźń, bez najmniejszego uszczerbku popularności senatu, od udziału w zgromadzeniach wyborowych oddaliłem[1]. Ja spółurzędnika mego, Antoniusza, któremu się wielkorządów chciało, i który w Rzeczypospolitej niemało brózdził, cierpliwością i powolnością moją uspokoiłem. JaGallią, postanowieniem senatu dobrze w wojsko i pieniądze opatrzoną i uposażoną, którąm od Antoniusza w zamian dostał[2], na zgromadzeniu, lubo się lud temu sprzeciwiał, odstąpiłem, ponieważ uważałem że potrzeba Rzeczypospolitej tego wymagała. Ja L. Katylinie, wyrżnięcie senatu i zagładę Rzymu nie skrycie, ale otwarcie zamyślającemu, wyjść z miasta kazałem, żebyśmy, nie mogąc przeciw niemu zabezpieczyć się prawami, w murach przynajmniej bezpieczeństwo znaleźć mogli. Ja oręż karkom obywatelskim grożący, w ostatnim miesiącu mego konsulatu z przeklętych rak sprzysiężeńców wydarłem. Ja zapalone już pożogi do obrócenia w perzynę tego miasta schwytałem, na jaw wydobyłem, zgasiłem.

III. Mnie Kw. Katulus, pierwszy mąż tego stanu i obrad publicznych przewodnik, w licznie zgromadzonym senacie ojcem ojczyzny nazwał. 0 mnie dostojny mąż, L. Gelliusz, który obok ciebie siedzi, przed senatorami powiedział, że mi się wieniec obywatelski należy. Dla mnie odzianego w sukni pokoju senat, nie jak wielu za dobre sprawowanie, ale jak nikomu za ocalenie Rzeczypospolitej, końcem złożenia szczególniejszego rodzaju dziękczynień, świątynie bogów nieśmiertelnych otworzył. Kiedy mi urząd składającemu trybun ludu[3] wzbronił na zgromadzeniu powiedzieć com umyślił, i tylko

  1. Prawa Sylli wyłączającego synów osób proskrypcyą dotkniętych od dziedziczenia po ojcach, bronił Cycero za swego konsulatu w mowie, która do nas niedoszła. Plinius, VII, 30. Velleius Paterculus, II, 28. Miał do tego taki powód, żęci synowie nie tylkoby zażądali wynagrodzenia sżków poniesionych, ale nawet wypędzenia ze swych dóbr nowych posiadaczów, którym Sylla te dobra rozdarował, lub którzy je za lada co nabyli, przez co zaburzyliby Rzeczpospolitę.
  2. Cycero odstąpił Antoniuszowi losem na siebie przypadłą Macedonią, a wziął od niego Gallią Cisalpińską, którą także Metellowi Celerowi zostawił. Sellustius, Catilina, 20. Plutarch, Cicero, 17. Dio Cassius, XXXVII.
  3. Kw. Metellus Nepos. Świadczą o tem Plutarch, Cicero, 30. Dio Cassius,