Przejdź do zawartości

Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/178

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wielki czarownik neapolitański, nazwany Conservator, drugi zaś nazwiskiem Trois Echelle Manceau, skazany na śmierć i uwolniony pod kondycją wydania innych, powiedział, iż w samem królestwie neapolitańskiem było ich więcej niż sto tysięcy (Boduinus, p. 7). Jeden, za Karola IX miany za największego czarownika, zeznał, iż w samym Paryżu było trzydzieści tysięcy (Journal d’Henri III). Mamyż zaraz takowym zeznaniom wierzyć? Owszem, powinniśmy nie wierzyć. Czytamy 5 Reg. 21, iż Manasses, król judzki, naczynił pythonów i namnożył wieszczków. Wszystkim że tym służyli szatani? Znać z wieszczków babilońskich, którzy Nabuchodonozorowi snu powiedzieć nie mogli, iż to byli oszustowie i łudzigroszowie. Ile razy ludzie sprawą szatana co czynili, zaraz ich Bóg przez sług swoich zawstydzał. Czarowników faraona — Mojżesz, Symona i Elimasa — apostołowie. Z tak wielkiej zaś liczby czarowników, po kątach tułających się, jaka chwała boska, jaki pożytek dusz? Bóg nieskończenie skłonniejszym jest do czynienia nam dobrze i wysłuchania naszych modlitw, niż szatan do szkodzenia ludziom. Przecież Bóg modlitw ludzi sprawiedliwych nawet, proszących o to, co jest złączono z chwałą Jego, ani zawsze ani zaraz wysłuchiwa, a ludzi złośliwych za pierwszem odezwaniem się wysłuchiwałby? i dawałby wolność szatanom im służenia? To rozumieć — nie jestże wyraźnie bluźnić Boga?

Jak wiele zaś z tego o powolności szatanów zdania wynika posądzania, z posądzania kłótni, nieprzyjaźni, zabójstwa, uciekania się do zabobonów i czarowników, których mocniejszego szatana mieć rozumieją! Nie tylko prości, ale też rozumni i bogobojni ludzie zdają się rozumieć, iż do tej materji nie ściągają się te przykazania Chrystusowe: Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni. Choroba jaka nieuleczona opiera się lekarstwom, obiad weselny lub pogrzebowy, albo raczej obżarstwo, skazi żołądki, robactwo zniszczy pole lub ogrody, źle wyrobiona rola nic nie urodzi, wywinie się z nieochędóstwa albo od gorzałki kołtun, nałóg ciągnie kogo do karczmy, wynajdzie rzecz jaką

    niesionych, a z których Herodotus szydzi, l. 4, w osobie Abarysa, o którym pogaństwo rozumiało, iż miasto Pegaza latał na strzale, którą według Jamblika c. 19, de vita Pyth., dał w podarunku Pytagoresowi.