Strona:Poezye Alexandra Chodźki.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

S kropel deszczowych, z blasków słońcowych,
Jasną perełkę wybiéra.

III.

„Choć znów ją wały na głąb porwały,
Choć ją wiatr z głębi wyruszy,
Lśni w niéj perełka, lśnią w niéj światełka
Póki się koncha nieskrnszy.

IV.

„Ah! twoje oczy, ich blask uroczy,
Nad słońce miléj patrzały,
Ah! twe wyrazy nad deszcz oazy
Miléj w mą duszę padały.

V.

„Słodko uśpione i niebudzone
Serce wywołał dźwięk nowy,
Pogodę miłą i roskosz piło
S twych oczu, s twojéj rozmowy.

VI.

„Choć losu fala serce oddala,
Choć wyje wicher katuszy,
Trwa pamięć chwili cośmy przeżyli,
Póki się serce nieskruszy!”

ODPOWIEDŹ.
I.

„Znam téj piosenki uroczne dźwięki,
Wiém słodycz pamiątek twoich!