Wikiskryba:Marek Gelbhart/Płk. Stanisław Witkowski - List do gen. Sikorskiego

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


List do generała Sikorskiego • Stanisław Witkowski (pułkownik)
List do generała Sikorskiego
Stanisław Witkowski (pułkownik)



Oryginał tu w dokumencie Instytutu Sikorskiego - otwórz dokument a następnie wciśnij CTR + F oraz wprowadź i dwukrotnie kliknij "witkowski"



WOJSKOWY INSTYTUT TECHNICZNY W LONDYNIE

L.dz. 582/tjn./42 Londyn, 7 października 1942
SZEF GABINETU NACZELNEGO WODZA I MINISTRA WSPRAW WOJSKOWYCH
Przesyłam Panu Pułkownikowi mój meldunek do Pana Generała Naczelnego Wodza, L.dz. 581/tjn./42 z dn. 5 października 1942 r., który został przedstawiony drogą służbową.


Szef Instytutu
/inż. Stanisław Witkowski/ pułkownik,-
¬¬¬¬¬¬¬¬



WOJSKOWY INSTYTUT TECHNICZNY W LONDYNIE
L.dz. 581/tjn./42
Londyn, dn. 5 października 1942 r.
TAJNE

PAN GENERAŁ NACZELNY WÓDZ
Celem nawiązania ściślejszych kontaktów z brytyjskimi władzami wojskowo-technicznymi, oraz celem skontrolowania pracy polskich oficerów techników w dyspozycji brytyjskiej, odwiedziłem w ostatnich 2-ch tygodniach szereg instytucji brytyjskich i przeprowadziłem rozmowy z wyższymi wojskowymi na stanowiskach kierowniczych.

Cykl swych wizyt rozpocząłem od brygadiera Hogg’a, Director of Military Administration w Minitry of Supply i pułkownika de London, jego zastępcy.

Brygadier Hogg posiada nadzór z ramienia Ministry of Supply nad całością polskiego personelu wojskowo-technicznego, z wyłączeniem grupy 26 specjalistów, którzy są w dyspozycji brytyjskiej „Admiralty” i ogólna opieka nad którymi należy do profesora Brundretta, kierownika „Department of Scientific Research and Experiement – Admiralty”.

Brygadier Hogg i pułkownik de London nawiązali do opinii, jaką u władz brytyjskich wypracowali sobie oficerowie polscy. Mówili oni z wielkim uznaniem o nienagannym sprawowaniu się, technicznych uzdolnieniach i wynikach pracy (referat za L.dz. 580/tjn./42 z dn. 30 września 42/ polskich oficerów przydzielonych do dyspozycji brytyjskich władz wojskowo-technicznych. W rozmowie brygadier Hogg puruszył sprawę awansów poruczników i podporuczników do stopnia kapitana. W myśl bowiem przepisów obowiązujących w armii brytyjskiej, do funkcji pełnionych przez polskich oficerów, jest przywiązany etatowy stopień kapitana. Wszyscy brytyjscy oficerowie na podobnych funkcjach posiadają stopień kapitana. Jest to sprawa prestiżu i tradycji obowiązujących w armii brytyjskiej.

Brygadier Hogg wyjaśnił, że rozumie doskonale różnice w traktowaniu spraw personalnych w armii brytyjskiej i polskiej, niemniej jednak prosił mnie o przedstawienie Panu Generałowi jego poglądu na sprawę awansu polskich oficerów ze względu na ich wysokie kwalifikacje techniczne oraz warunki pracy w brytyjskim środowisku. Do sprawy tej brygadier Hogg przywiązuje tak zasadnicze znaczenie, że wystąpi z pisemnym wnioskiem do Pana Generała.+

Złożyłem również wizytę brygadierowi Woods, Chief Inspector of Armaments – Woolwich. Brydadier Woods ma pod swoim nadzorem zespół oficerów rzeczoznawców, którzy odbierają materiał artyleryjski, amunicję artyleryjską i amunicję małokalibrową w różnych ośrodkach wytwórczości wojennej.

Brygadier Woods to jeden z naszych najlepszych przyjaciół. Przyczynił się wybitnie do stworzenia współpracy wojskowo-tecznicznej między Instytutem a Inspection of Armaments. Współpraca ta jest w pełni, daje pozytywne wyniki, a nam szczególnie daje możność śledzenia za postępami w dziedzinie rozwoju sprzętu uzbrojenia.

Mówiąc o dużych walorach technicznych i naukowym przygotowaniu do pracy odbiorczej polskich oficerów, brygadier Woods wspomniał o osiągniętych już wynikach pracy polskiego zespołu, o którym bliżej mowa we wspomnianym referacie l. dz. 580/tjn./42 z dn. 30 września 1942 r. Innego dnia odwiedziłem Ośrodek „Inspection of Small Arms” w Broxbourne, na czele którego stoi pułkownik Icke, mając u sibie Grupę polskich oficerów eksperymentatorów i odbiorców broni ręcznej i maszynowej.

Pragnę tu szczególnie podkreślić, czego byłem świadkiem, jak w sposób przyjazny odbywa się współpraca miedzy polskim a brytyjskim personelem zarówno przy rysownicy, gdzie są rozpracowywane nowe koncepcje, jak i na strzelnicy, gdzie drogą strzelania są próbowane i opiniowane nowe typy broni.

Pułkownik Icke dał wyraz nie tylko swego zadowolnia z naukowego i technicznego przygotowania polskich oficerów do powierzonej im pracy, lecz również podkreślił, że niektórzy z nich przewyższają wiedzę i praktycznym doświadczeniem swych kolegów brytyjskich.

Według jest opinii, w warunkach brytyjskich i przy posiadanych możliwościach potrzeba około 10 lat na przygotowanie typu oficera technika, któryby stanął na poziomie oficera polskiego pod względem posiadanej wiedzy technicznej i praktycznego przygotowania do pracy.

Pułkownik Icke podkreślił, że przyszły oficer sztabu generalnego będzie musiał rozpocząć swe wykształcenie od techniki i że podczas swej kariery w sztablie będzie musiał stale uzupełniać swoją wiedzę techniczną i swe techniczne przygotowania do pracy, w tym celu będzie musiał stale śledzić i być zorientowanym a najnowszych osiągnięciach technicznych i naukowych.

Zdaniem pułkownika Icke, który jest oficerem dyplomowanych, pogląd ten nie jest jeszcze powszechny w War Office, jednak charakter wojny, która jest wybitnie wojną techniczną, narzuca takie pojmowanie zagadnień techniki w wojsku.

Pułkownik Icke, interesując się naszymi pracami, przybył do Londynu i odwiedził Wojskowy Instytut Techniczny. Swoim wrażeniom z pobytu w Wojskowym Instytucie Technicznym dał wyraz w liście, w którym składa podziękowania za „the very interesting and instructive discussions we had at your headquarters”, oraz pragnie powinszować „on the excellent work that the oficers of your Institute are doing”.

Na zakończenie cyklu wizyt udałem się do Design Department w Cheshunt, gdzie Grupa polskich oficerów rozpracowuje koncepcje nowych broni, szczególnie przeciwczołgowej i przeciwlotniczej.

Chodząc od rysownicy do rysownicy, miałem możność zapoznania się z nowymi koncepcjami broni, jakie są w rozpracowaniu. Na sczególne podkreślenie zasługuje nowe działo 47 mm do umieszczenia na bombowcu, celem zwalczania czołgów i łodzi podwodnych z powietrza. PPłk Shephard, kierownik Design Department w Cheshunt, mówił o dużym wkładzie, jaki Grupa polskich konstruktorów wnosi do pracy w biurze pod jego kierownictwem i podkreślił entuzjastycznie osiągnięte już wyniki (przyjęcie na uzbrojenia armii brytyjskiej dzialka 90 mm plotn./.

Charakterystycznym szczegółem w rozmowie było uwypuklenie bezinteresownego charakteru pracy polskich oficerów, którzy dają z siebie wszystko, aby dopomóc w wysiłku wojennym.


Przeciwstawił on temu idealnie pojmowanemu poczuciu obowiązku pracę innego zespołu obcego, który każdą swoją inwencję chciałby od razu opatentować w myślą materialnych korzyści.


Niezależnie od tych wizyt, nawiązałem kontakt z Sir Lawrence Bragg, fizykiem Uniwersytetu w Cambrige, gdzie przydzielany jest do prac specjalnych z dziedziny metaloznawstwa jeden z oficerów Instytutu.
Miałem także spotkanie z dr. Dashe’em, General Adviser of the Iron and Steel Institute w Londynie.


Prof. Bragg, który jest laureatem Nobla, złożył wizytę w Instytucie, interesując się naszymi poczynaniami.

W rozmowie prof. Bragg zaakcentował, że „cobyśmy nie uczynili dla Waszego Kraju, to wszystko jest za mało”. Zadeklarował on pomoc Uniwersytetu dla Instytutu przy wykonywaniu zadań z dziedziny badań fizyko-metaloznawczych.


Prof. Bragg i dr Dash wypowiadali się również z uznaniem o pracach polskich oficerów techników, które to prace mieli możność wysłuchać na zjazdach naukowych, w których przedstawiciele Wojsk. Inst. Techn. brali udział.


Prof. Bragg’a i dr. Dash’a podejmowałem obiadem. Aby zacieśnić kontakt polskiego świata profesorskiego z profesorami brytyjskimi, zaprosiłem także prof. Stanisława Płużańskiego, któremu z ramienia Rządu Polskiego zostały powierzone sprawy kształcenia akademickiegj młodzieży polskiej, głównie żołnierzy, w wyższych uczelniach brytyjskich.


Zostałem zaproszony do prof. Bragga do Cambridge dla zwiedzenia Uniwersytetu, a w szczególności jego pracownik.


W wyniku wyżej opisanych wizyt ugruntowało się we mnie przekonanie, że wysiłem polskich oficerów w dyspozycji władz brytyjskich spotkał się z właściwymi uznaniem tych władz, dopomógł do bliższego poznania przez Brytyjczyków naszych umiejętności, wiedzy i przygotowania na odcinku wojskowo-technicznymi i sądzę, że przyczynił się niemało do pogłębienia więzów współpracy wojskowo-technicznej obu sprzymierzonych narodów.
Szef Instytutu
/inż. Stanisław Witkowski/
Pułkownik,-

Kategoria:odpowiednia kategoria