Sierpień (Grochowiak, 1978)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Grochowiak
Tytuł Sierpień
Pochodzenie Wiersze wybrane
Wydawca Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
Data wyd. 1978
Druk Zakłady Graficzne „Dom Słowa Polskiego”
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Sierpień


W sierpniu lato kurzawą stodolaną cierpnie,
I miłość nam dojrzała jak podzwonne sierpnie.
Dzwonią już sierpy cierpień, otrząsa się jabłoń.
Ty pójdziesz na rozstaje, więc wybiorę ja błoń
Więc ty babiego lata prządka — zgadnij: któż ja?
Zaczytana stronica, w kałamarzu próżnia?...

Choć nam jeszcze na rżyskach bose stopy krwawią,
Bocianom pilno w podróż, w siwiznę żurawiom.
A to jest siwość świtów: w głębi jezior świtki,
Moja czarna żałoba, kiedym dorósł Świtki.
Słodki smutek rozjazdów, choć boleść go żegna...
Oskarżać pasmo chłodu przewidziane, że gna?

Lepiej plon okiem zmierzyć. Czy starczą te plony,
Że choć raz białym szczęściem był grób zniweczony?
Że trafiła się chwila, że raz znowu pierwsi
Poznaliśmy sól czoła, odmienność swych piersi?
W upojeniu czym poczuł, jak lot mnie twój muskał,
A ty wciąż ledwo tknięta jak Madonna wśród skał...





Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.