Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego/Złe czasy, nie ja

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Tomasz Kajetan Węgierski
Tytuł Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego
Wydawca Jan Nep. Bobrowicz
Data wyd. 1837
Druk Breitkopf et Haertel
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło skany na Commons
Indeks stron
Złe czasy, nie ja.

Gdyby mię pięknym stworzyła natura,
Małobym wcale troszczył się o siebie,
Bo mię babunia pokochawszy która,
Hojnąby rączką wspierała w potrzebie.
Albo też gdybym urodził się Panem,
Doszedłbym chwały i względów świątyni:
Byłbym rozumnym, grzecznym i kochanym,
Bo złoto teraz z głupca mądrym czyni.
Lub chciałbym wiedzieć szczęśliwego sposób,
Co bez majątku i nauk, a przecie
W gronie najpierwszych umieszcza się osób,
I w pięknej jeździ w ressorach karecie.
Przystałbym w służbę króla Faraona
Gdyby był swoim faworytom stały,

Lecz jak mu padnie myśl w głowie szalona,
Wydziera płatę i majątek cały.
Szukałbym szczęścia w żołnierskim mundurze,
Lecz cóż? kiedy ja życie styram w boju,
Młode paniątko, przez matulki burze
Dostanie wakans, siedzący w pokoju.
Względy u dworu są słońca promienie,
Co wzniosłych tylko jodeł wierzchy grzeją,
A niskie krzewy skryte pod ich cienie
Nie ogrzewane, bez wzrostu niszczeją:
W gnuśnem zaś zasnąć bez czynów łożysku,
Stać się próżniakiem niedbałym, leniwym,
Lub mieć dostatki a być w pośmiewisku,
Jest to być w samem szczęściu nieszczęśliwym.
Cóż mi ów kanon, co się pasąc długim
Dziesięcin zbiorem z utuczonym brzuchem,
Nie użyteczny ni sobie, ni drugim,
Uległ pomiędzy kucharką i puchem?
A gdy zaległej raz mu dziesięciny
Ktoś nie zupełnym odmierzył wydziałem,
Chociaż był odpust od kary i winy;
Wyklął z ambony i z duszą i z ciałem.
Albo ów sknera istny żyd nie syty,
Co zdzierstwem z swych się sycąc biednych kmieci,
Ludzi nieznając sam w domu ukryty,
Radby zamienił w złoto własne dzieci.
Nie wiele i ten w świecie użyteczny,
Co cnotę gdzieś tam zbywszy na tandetę,
Kręciel, oszczerca, zdrajca i wszeteczny,
Na tym że filut zakłada zaletę.

Czasy złe wprawdzie w tym wieku nastały,
Że żyjąc z cnotą trudno być szczęśliwym,
Nie będę jednak nigdy tak zuchwały
Bym pragnąc szczęścia stał się niepoczciwym.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Tomasz Kajetan Węgierski.