Podróż na Jowisza/Księga I/Rozdział IV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor John Jacob Astor
Tytuł Podróż na Jowisza
Podtytuł Powieść fantastyczno-naukowa
Wydawca Nakład Redakcyi "Niwy"
Data wyd. 1896
Druk Druk Rubieszewskiego i Wrotnowskiego
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Maria Milkuszyc
Tytuł orygin. A Journey in Other Worlds
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


ROZDZIAŁ IV.
Szkic historyczny świata w roku 2000 przez profesora Cortlandt’a.

Profesor Cortlandt, przygotowując historyę epoki, w której nastąpiła wielka zmiana systemu ziemskiego i astronomicznego, wyraził się, jak następuje:
Rok 2000 jest epoką wielką, która zaznaczy się w historyi świata zdobyczami na polu nauki, o jakich nawet marzyć nie mogły wieki minione. Każdy dział historyi świata ma swą szczególną cechę, która go odznacza.
Wiek Ludwika XIV wyróżnił się od poprzednich niebywałą świetnością dworu i centralizacyą władzy w Paryżu; rok 1789 upadkiem tejże władzy i zmianą rządu, zaprowadzoną po zdobyciu przywilejów równości dla wszystkich klas. Przez rozwój pojęć demokratycznych i nauk społecznych, wykształcenie stało się potrzebą mas; kobiety zarówno z mężczyznami ubiegały się o nabycie jak najobszerniejszej wiedzy; wykształcenie stało się ogólnem. Nasz wiek jest przedewszystkiem epoką mechaniki.
Im głębiej wnikamy w naukę, tem więcej pojmujemy, jak słabemi bardzo są nasze wiadomości; coraz nowe odkrycia objawiają nam istnienie sił, które zdają się być w sprzeczności z ustanowionemi prawami natury. Wynika to stąd, że bardzo wiele z tych praw pozostaje dla nas dotąd niezgłębioną tajemnicą.
Elektryczność, pod rozlicznemi postaciami, oddaje człowieczeństwu usługi, zastępując w uciążliwej pracy ludzi i zwierzęta; wystarczającem jest, aby człowiek kierował jej działalnością.
Potęga wiedzy ludzkiej objawiła się obecnie, gdy użytek elektryczności okazał się tak rozległym, zmuszając wszystkie siły przyrody, a nawet samo słońce do jej wytwarzania.
Zanim atoli przystąpimy do drobiazgowego rozpatrzenia tego udoskonalenia się cywilizacyi, zwróćmy wprzód uwagę na stopniowe postępy, jakie zrobiła ludzkość przed dojściem do tego, czem jest w chwili obecnej. Po ukończonej francusko-pruskiej wojnie w 1871 r., Europa stała się poniekąd jednym zbrojnym obozem. Pierwszą przyczyną tego stanu rzeczy była wzajemna zazdrość oraz nienawiść francuzów i niemców; jak jedni, tak drudzy ubiegali się o to, aby mieć najsilniejszą i najlepiej uzbrojoną armię. Prócz tego zbrojna siła Rossyi, rozciągającej swe panowanie po za Bałkany i pragnącej objąć pod swoje rządy większą część Azyi; następnie chęć wszystkich państw europejskich zakładania kolonij w Afryce, gdzie ścierały się, nawzajem przeszkadzając sobie w rozszerzaniu władzy; nakoniec wzajemna nieufność potrójnego przymierza. Wśród tych wszystkich krzyżujących się interesów politycznych, Anglia potrafiła zachować rozumną i korzystną neutralność.
Nadzwyczajne ofiary, do których zmuszone były mocarstwa europejskie dla uzbrojenia i utrzymania tak licznego wojska, stały się powodem wielkich korzyści naukowych. Zapotrzebowanie kul stalowych, blach z niklowanej stali, armat lekkich, prawie nie podlegających zniszczeniu, dostarczyły silnego bodźca do wprowadzenia coraz większych ulepszeń w fabrykach metali, gdzie te milionowe robiono obstalunki; równocześnie potrzeba zaopatrzenia armii w amunicye, któreby mogły zajmować jak najmniej miejsca i mogły być bez niebezpieczeństwa przewożone, pobudzała chemików do nowych odkryć materyałów wybuchowych, które na innem polu przyniosły nieobliczone korzyści.
Mechanika tymczasem znakomite robiła postępy, posługując się wszystkiem, co zdobyła na polu naukowem wiedza ścisła; zbudowano statki powietrzne, uzbrojone w bomby wybuchowe, pełne zabójczych wyziewów skoncentrowanych gazów, zarówno mogących służyć do nabijania armat, jak i do spuszczania ich na dół z szybującego w powietrzu balonu. Te wynalazki mogły posłużyć do obrócenia w perzynę trzech części świata i do wyniszczenia zupełnego ludzkości. A jednak tym to wynalazkom zawdzięcza się, że wielka wojna, ciągle oczekiwana, nie doszła do skutku i że współzawodniczące z sobą mocarstwa napróżno robiły tak wielkie wydatki, których rezultaty okazały się inne, niż było ich oczekiwanie.
Zastanówmy się teraz, jakie stąd wynikły skutki polityczne i etnologiczne. Setki tysięcy młodych ludzi, że tak powiem, kwiat europejskiej młodzieży, padło, zabitych przez trudy i niestosowną i niedostateczną żywność; miliony ludzi, jedni pełni zdrowia i sił, inni przeciwnie, zmuszeni do opuszczenia rodowitej ziemi, emigrowali na terytoryum amerykańskie, co znakomicie powiększyło i wzbogaciło nasze rolnictwo i przemysł.
Tak więc, jak to już powiedzieliśmy wyżej, wzajemna zazdrość mocarstw kontynentalnych, przeszkodziła im rozciągnąć protektorat nad innemi lądami, do czego przyczyniły się niemało wojny krótko trwałe, małej wagi, ale bardzo zabójcze. Ogromne podatki, obciążające kapitalistów, nie dozwoliły im zakładać kolonij, będących tak często początkiem zaboru danego kraju. Stany Zjednoczone tymczasem, ze swemi kopalniami węgla, z innemi źródłami przemysłu i handlu, przy bardzo niskich podatkach, podnosiły się coraz wyżej i dochodziły do rozmiarów nieznanych dotąd innym narodom.
Rasa ludzi, posługujących się narzeczem angielskim, szczególniej w Stanach Zjednoczonych, dochodzi do ogromnej ilości; wychodźcy wszystkich krajów, osiedlający się na tem terytoryum, mówią tylko po angielsku.
Po ukończeniu wojny domowej w 1865 roku posiadaliśmy tylko 3,000,000 mil kwadratowych z ludnością 34,000,000 mieszkańców. Skarb narodowy uginał się pod ciężarem, zaciągnionego długu przenoszącego 4 miliardy dolarów; kraj nasz posiadał marynarkę, która kosztowała go drogo i przynosiła niewielkie korzyści; prócz tego, w różnych jego prowincyach, wrogie uczucia żywiła wzajemnie do siebie ludność miejscowa.
W 1867 roku nabyliśmy Alaskę, rozszerzając tym sposobem terytoryum nasze o pół miliona mil kwadratowych, był to pierwszy krok postawiony śmiało na drodze rozwoju i cywilizacji. We dwadzieścia pięć lat potem, w 1892 roku, dług zeszedł do 900,000,000 dolarów, reszta spłaconą została przez amortyzację. Żołd, który był doszedł do bardzo wysokiej ceny, zaczął być coraz, niższym, jakkolwiek nikt nie oponował przeciwko zapłacie należnej prawdziwym obrońcom ojczyzny. Liczba mieszkańców doszła do 65,000,000, a wraz z nią bogactwo krajowe podniosło się ogromnie. Nasi przodkowie zbudowali sobie, powiększając ją nieustannie, marynarkę, która mogła być chlubą każdego kraju, i z wyjątkiem drobnych niepowodzeń, można powiedzieć, że dobrobyt stał się ogólnym.
Powoli różne stany Kanady, zwane podówczas prowincyami, zaczęły pojmować, że po połączeniu się ze Stanami Zjednoczonemi, przyszłość ich będzie świetniejszą i pewniejszą, niż dotąd, zresztą, poznawszy dokładnie sąsiadów, poczuli do nich większą, niż do wszystkich innych, sympatyę. Jedne po drugich te prowincye północne zgłaszały się do nas z prośbą, aby być przyłączonemi do Stanów Zjednoczonych, z warunkiem zachowania swych dawnych ustaw co do rządów wewnętrznych kraju. Idąc za przykładem kanadyjczyków, Stany meksykańskie, Ameryki środkowej i niektóre części Ameryki południowej, znużone ciągłemi wybuchami rewolucyjnemi i trudnościami administracyi wewnętrznej kraju, zwróciły się do nas, a mówiąc, że uważali nas zawsze za swych starszych braci, zażądały, abyśmy ich przyjęli i wcielili ich ziemie do naszych, pozostawiając im wyższą kontrolę tylko interesów krajowych. Właściciele ziemscy gorąco popierali to żądanie, wiedzieli bowiem, że wartość ich majątków podniesie się podwójnie od chwili, gdy włączone zostaną ich prowincye do Stanów Zjednoczonych.
Tak więc Związek nasz nabierał coraz więcej znaczenia i siły; obecnie zajmuje on 10,000,000 mił kwadratowych i posiada ludność wolną i oświeconą, dochodzącą do 300,000,000 mieszkańców. Jakkolwiek Stany Zjednoczone, założone przez Washington’a i jego współczesnych, w obecnej chwili doszły do tak wielkich rozmiarów, nie trzeba myśleć, aby już zatrzymać się miały w swym rozwoju, przeciwnie teraz, gdy dzięki nowym wynalazkom, komunikacye stały się tak ułatwionemi, że przejazd z Alaski do Orinoko odbywa się w krótszymi przeciągu czasu, niż dawniej z New-Yorku lub Filadelfii do Waszyngtonu, nie przestaną się one rozwijać i wzmagać wszechstronnie. Transporty, odbywające się wszędzie z równą łatwością, także dopomogły do ściślejszego połączenia się różnych części kraju i do zagładzenia niechęci i przesądów miejscowych. Jakkolwiek jesteśmy zawsze za utrzymaniem pokoju, żaden naród nie ośmieliłby się nas zaczepić, nasza przewaga moralna jest tak wielką, a używamy jej dla ogólnego dobra; dlatego też możemy spodziewać się coraz to większego rozszerzenia granic.
Co do bankructwa, które dotknęło wiele mocarstw kontynentalnych, miało ono dla nas takie skutki: Ponieważ socjaliści mieli bardzo ograniczony punkt widzenia, zmusili rządy swoje do pozbycia się kolonij na wschodniej półkuli na rzecz Anglii a naszą na zachodniej, potrzebując wyciągnąć z nich potrzebny kapitał; przez ten nowy nabytek posiadłości nasze i angielskie zrównoważyły się; dla nas nawet przypada cokolwiek większa rozległość terytoryalna, niż dla Anglii.
Wszelkie niebezpieczeństwo wojny usunięte przez przyłączenie się do związku Kanady; pomiędzy Anglią i Stanami Zjednoczonemi ma dziś już tylko miejsce zdrowe i przyjazne współzawodnictwo na polu przemysłu i handlu, stosunki tem łatwiejsze są do utrzymania, że oba mocarstwa rozwijają swoją działalność na dwóch przeciwnych półkulach. Anglia podbiła znaczne obszary ziemi w Azyi i Afryce, podczas gdy Stany Zjednoczone rozwijają działalność swoją, jakeśmy to powiedzieli wyżej, a tak tu, jak tam, panuje mowa angielska i dziś napewno powiedzieć można, że prawie połowa kuli ziemskiej zamieszkaną jest przez ludność, mówiącą po angielsku. Nadzwyczajna szybkość postępów na drodze nauki byłaby niemożliwą, gdyby nie ta niemal uniwersalność mowy, ułatwiająca porozumienie się w kwestyach naukowych. Przyczyny, będące powodem do ciągłych wojen wśród mocarstw kontynentalnych, zostały usunięte. Miliony ludzi, których głównem zajęciem było wyniszczenie innych, są dziś zwrócone na drogę pracy produkcyjnej; ale przyszło to już za późno; zgubny wpływ wojen wywarł swe zabójcze skutki!
Teraz rzućmy okiem na naszą epokę i wejrzyjmy w sposoby, jakiemi dziś rozporządza człowiek w życiu prywatnem i publicznem. Wyspa Manhattan posiada 2,500,000 mieszkańców; jest ona prócz tego otoczona pasem ziemi, szerokim na kilka mil, zamieszkanym przez 12,000,000 ludności, co stanowi razem 14,500,000 dusz. Kilka to mil kwadratowych, najważniejsza dzielnica New-Yorku, połączona ze wszystkich stron z otaczającą okolicą przez liczne mosty, tunele i promy elektryczne. Na piękność miasta wpływa równocześnie natura i sztuka, tak, że każdy, co je zobaczy, zostaje pod najprzyjemniejszem wrażeniem.
W nowych dzielnicach miasta ulice mają 200 stóp szerokości; są to aleje, wysadzane drzewami dzikiemi, dającemi cień, i owocowemi, z których jest praktyczny pożytek. Obszerny chodnik dla pieszych, oddzielna aleja dla jeźdźców, a środek ulicy przeznaczony dla ruchu powozów i bicyklów. Dawniejsze dzielnice zostały poprzecinane szerokiemi ulicami, pięknie zabudowanemi, pełnemi cienistych obszernych placów, przeznaczonych na przechadzkę; dawne ogrody spacerowe zostały powiększone i połączone z sobą przez nowe aleje w ten sposób, że stanowią jeden olbrzymi park cienisty, gdzie w każdej chwili mieszkańcy używać mogą świeżego powietrza.
W przystani stoją okręty; maszty ich, wydrążone w środku, mają zamiast żagli wiatraki, zapomocą których przez czas, gdy wyładowują i naładowują okręta, robią wielkie zapasy siły, potrzebnej podczas żeglugi. Naturalnie, że te wiatraki swobodniej i korzystniej pracować mogą w przystani, niż na pełnem morzu.
Skrzydła wiatraków są zbudowane z lekkiego bardzo metalu i gdy nie są potrzebne, mogą być złożone i wysunięte w wydrążenie masztu, tak, że są zupełnie ukryte. Kotły parowe są ustawione pod ogromnemi wklęsłemi lustrami, mającemi częstokroć do 100 stóp średnicy, tym sposobem otrzymuje się potrzebne ciepło przez promienie słoneczne, unikając przykrości swędu i dymu, jaki wydawał z siebie węgiel kamienny, potrzebujący zarazem tak wiele miejsca. To odkrycie nadało wielką wartość handlową Saharze i innym podzwrotnikowym pustyniom: są one dziś pożądane z powodu, że dostarczać mogą największej ilości cieplika. Ogromne obszary ziemi zostały w tym celu nabyte i spożytkowane przez cywilizacyę do tego stopnia, że o ile dawniej uważane były za nieprodukcyjne, dziś przynoszą tak wielkie dochody, jak najwspanialsze sady. Nasze zbiorniki, które ścieśniają, ochładzają i rozrzedzają powietrze, dają możność podróżnym wyciągnąć z atmosfery wodę, a nawet lód, jeśli go zapotrzebują; są one także bardzo pożyteczne przy zwiedzaniu nieznanych stron pustyni, usuwając najcięższą próbę, to jest pragnienie, na które dawniej w tych stronach narażeni byli podróżni.
Okolice, zamieszkane dawniej przez murzynów, posiadają obecnie ludność białą, liczniejszą od tej, która przebywała sto lat temu w Ameryce północnej, i ma w przyszłości zapewnione terytoryum, rozległe na 11,600,000 metrów kwadratowych, podczas gdy Ameryka północna nie posiada więcej nad 9,000,000. Niedługo nastąpią czasy, gdy każda część ziemi będzie w stanie wyżywić obficie i bez trudu liczną ludność, stosownie do sił udzielanych jej przez słońce i inne potęgi przyrody. Wtedy pozostaną już tylko podlegającemi zmianom formy rządu lub długi publiczne.
Dla wyniszczenia królików w Australii, oraz jadowitych wężów, daleko więcej szkodliwych w Indyach i Ameryce południowej, schwytano kilkanaście żywych tych stworzeń i zaszczepiono im tyfoidalną surowicę, następnie, gdy choroba objawiła się w pierwszych symptomatach, wypuszczono je, a te niezwłocznie pospieszyły z powrotem do swych dawnych siedzib, gdzie rozniosły zarazę pomiędzy swoimi towarzyszami. Samym wykonawcom wyroku żal było nieszczęśliwych królików, padających setkami ze strasznej choroby, to jedno pocieszało ich tylko, że ginęły bez męczarni. U płazów skutki zarazy były powolniejsze, choć nie połączone z gwałtownemi cierpieniami; dotknięte chorobą węże opuszczały swe legowiska i tym sposobem przyśpieszały sobie chwilę zgonu. Tejże samej użyliśmy metody w celu wygubienia pluskiew, osiadających na kartoflach, oraz innych szkodliwych owadów, żadna ofiara nie okazała się zbyt małą do przyjęcia zabójczego pierwiastku, mogącego w danym razie oddać największe usługi człowiekowi. Robiliśmy doświadczenia na mikrobach malaryi, tyfusu, szkarlatyny, dyfterytu i szczepimy je z równem powodzeniem, jak ospę.
Własności pokarmów, rozpoznane dokładnie przez badania doktorów, dowiodły jasno, że wiele chorób może być wyleczonemi przez stosowne odżywianie. To przypomina mi pomyłkę doktora, gdy wezwany przez jednego z moich przyjaciół, cierpiącego na bezsenność, ten zwolennik dawnej szkoły przepisał mu dyetę i kazał zażywać ogromne dozy lekarstw, a pomimo to stan chorego pogarszał się z dniem każdym. Przyjaciel mój sądził, że pozostaje mu się już mało czasu do życia i dlatego postanowił zaprzestać używania lekarstw, jeść wszystko, do czego czuć będzie pociąg i w niedługim czasie odzyskał zupełnie zdrowie.
Z tego wnioskować można, że w pokarmach, stosownych dla niższego organizmu, w wielu okolicznościach znaleść możemy uzdrawiające środki. Nasi medycy są to ludzie poważni, pełni nauki, opartej na doświadczeniu, pomimo to jednak nie uznają siebie za nieomylną wyrocznię, pracują usilnie dla zdobycia jak największej wiedzy i poprawienia sposobów leczenia. I oto, co zalecają głównie dla podtrzymania zdrowia: jak najwięcej przebywać na świeżem powietrzu, używać dużo ruchu, od urodzenia dziecka zwracać uwagę na warunki odżywiania, powietrza... Zauważono od pewnego czasu wielkie polepszenie się ogólnej zdrowotności, szczególniej co do dzieci i kobiet; te ostatnie dożywają już przeciętnie do sześćdziesiątego roku życia.
Nasza organizacya społeczna zasadza się wogóle na podtrzymywaniu sił, jak to oddawna utrzymywali filozofowie greccy. Wiedzieli o tem dobrze, że pewien stopień siły dokonać może pewnego stopnia pracy, czyli, że waga zegara obniżająca się wykonywa pracę, którą podejmuje rozwijająca się w nim sprężyna, i że żadna z nich niezdolną jest wykonać nic nad ten kres oznaczony.
Prawo takie, będące niezmiennem, ogranicza nasze wysiłki rozumu, tak samo, jak je ograniczało u Archimedesa i Pitagorasa; my tylko umieliśmy spożytkować siły, którym niezręczni ich robotnicy dawali marnieć bezużytecznie. Cztery są główne źródła, z których czerpią się siły: odżywianie, cieplik, wiatr i przypływ wód morskich, dodać jeszcze należy spadki wód uregulowanych. Wielka ilość siły elektrycznej przy każdej burzy jest ujęta, skoncentrowana i zachowana w naszych zbiornikach, podobnie jak w krajach suchych wody deszczowe przechowują przezorni mieszkańcy w głębokich cysternach.
Na każdem miejscu pagórkowatem i pustem, kilka ogromnych rozmiarów wiatraków pracuje nad wzniesieniem powierzchni wód w stawach lub w zbiornikach, bez względu na wyniosłość miejscowości, gdzie się znajdują. Skutkiem tego każdy silniejszy podmuch wiatru wynosi miliony beczek wody; też same wiatraki w razie potrzeby mogą być użyte jako motory do poruszania świdrów hydraulicznych. Z tych zbiorników wód odnoszą największe korzyści miejscowości suche, gdyż podniesienie powierzchni wód przyspiesza ich parowanie, co naturalnie sprowadza deszcz, tak pożądany w piaszczystych okolicach; w niektórych zastępuje on w zupełności tak kosztowne dawniej polewanie. Wiatraki i młyny spożytkowały w ten sposób wierzchołki skaliste gór, tak długo uważane za zupełnie nieprodukcyjne. Elektryczność wytwarzana tym sposobem, w połączeniu z tą, której dostarczają: przypływ morza, burze, działania chemiczne i maszyny parowe, o ruchu powolnym a poczwórnej sile, porusza na morzu okręty elektryczne, turbiny wodne, koleje żelazne, równie jak motory stałe lub przenośne, służące do rozgrzewania dna kanałów, nie dozwalając im zamarzać, wreszcie do wszelkich użytków, służących do uprzejemnienia stosunków życiowych. Niekiedy ustawia się na dachu domu wiatrak, a ten ogrzewa i oświeca mieszkania, a wtedy o ile silniejszym jest wiatr północny, o tyle jaśniej i cieplej jest mieszkańcom, prąd elektryczny przechodzi przez stosy zbiornika, miarkując działanie światła i cieplika.
Ruch naszych kolei żelaznych elektrycznych jest bardzo prosty; prąd wytwarza drut przeprowadzony w górze, w dole, lub z boku na wolnem powietrzu, bez żadnej osłony, a wagony pospieszne (teraz nie są już połączone w pociągi) biegną pięć mil na minutę. Ciężar każdego wagonu służy mu równocześnie do regulowania jego ruchu, tak, że może on w największym pędzie przebywać strome wysokości, lub zatrzymywać się w miejscu raptownie, wszystko według potrzeby i woli podróżujących.
Posiadamy jeszcze koleje żelazne magnetyczne; tych wagony zbudowane są w formie ostrych kątów z każdej strony, są one poruszane przez ogromne magnesy, ważące po 4000 beczek, oddalone od siebie o 50 mil. Przechodząc przed magnesem, natura elektryczności, wyładowująca się na wagon, staje się automatycznie negatywną w miejsce pozytywnej i tym sposobem odpycha wagon, który dalszy magnes przyciąga. Wzdłuż drogi stojące magnesy są nasycone na przemiany przeciwną elektrycznością; sekcye podzielone są na pół drogi pomiędzy izolatorami, a natura zawartej w sekcyi elektryczności zależy od siły, będącej w magnesie. Dla przeszkodzenia, aby jedna elektryczność nie łączyła się z drugą i dla zneutralizowania jej w chwili, gdy przechodzi przez wagon, pozostawiona jest pomiędzy sekcyami przestrzeń pusta — 50 mil szyn zupełnie swobodnych. Ta zmiana w naturze elektryczności powtarza się automatycznie co 50 mil i czyni bezużytecznemi wszelkie maszyny, służące do wzbudzania ruchu, same bowiem szyny wystarczają do podtrzymania komunikacyi.
Ponieważ magnetyzm jest równie szybkim działaczem, jak ciężar, jedyną granicą powstrzymywania szybkości biegu jest ucisk elektryczności na magnesy, opozycya powietrza i niebezpieczeństwo, w jakim znajdują się koła, aby nie pękły przy działaniu siły odśrodkowej. Pierwszy może być zwiększonym do niezmiernych rozmiarów, trudności atmosferyczne będą wkrótce pokonane, przez zbudowanie ogromnych rur ze stali i szkła hartowanego, przez które przeprowadzony będzie bieg wagonów szczelnie zamkniętych, trzecie pokonane zostało przez użycie na fabrykowanie kół aluminium galwanizowanego, będącego w tym stosunku do zwyczajnego, jak stal do żelaza; jest ono dwa razy rozciąglejsze od stali, a posiada trzecią część tylko jej wagi.
W niektórych wypadkach szyny bywają zakrzywione od środka, tym sposobem niepodobna jest, aby wagon mógł z nich się wydostać bez zupełnego utracenia równowagi; rzadko kiedy jednak ten sposób bywa w użyciu, żadna bowiem linia prosta nie posiada na swej ogromnej rozciągłości zagięcia mniejszego, niż na pół mili. Szyny, mające wagę 160 funtów na metr, są przytwierdzone sztabami wydrążonemi, a te znów są wbite w drogę betonową, złożoną z cementu i zmiażdżonych kamieni, co uniemożliwia usunięcie się szyn, lub najlżejszą utratę równowagi wagonu.
Te wszystkie ulepszenia wymagały wielkiego powiększenia kapitału; budowa mostów, kopanie rowów, sypanie wałów na tak ogromnych przestrzeniach były to prace, przy których niczem wydać się mogą wzniesione przez faraonów piramidy; ale przy obniżce procentowej od kapitałów i stosunkowo wielkiej taniości sił mechanicznych, budowa przyszła do skutku z powodzeniem, obecnie zaś mamy już na widoku nowe projekta, zapewniające podróżnym z pod każdego stopnia geograficznego, jadącym na wschód, w czasie ich podróży nieustające światło dzienne, jeżeli sobie tego będą życzyli.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: John Jacob Astor i tłumacza: Maria Milkuszyc.