Encyklopedia staropolska/Apoftegmat
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Encyklopedia staropolska (tom I) |
Indeks stron | |
Artykuł w Wikipedii |
Apoftegmat. Po grecku apophthegma, jest to krótkie, jędrne zdanie, myśl wypowiedziana w kilku słowach przez znakomitego człowieka. Ksiądz biskup warmiński w swojej encyklopedyi p. n. Zbiór potrzebnych wiadomości określa ten wyraz: „maksyma, sentencja w krótkich słowach zawarta“. Największą liczbę apoftegmatów zebrał pisarz grecki Plutarch, potem Djogenes, Laercjusz, Elian, Stobeus. Z autorów powyższych zaczęto w wieku XV układać po łacinie, a potem w językach narodowych: włoskim, niemieckim, francuskim, całe zbiory apoftegmatów. U nas pierwszy Rej w drugiej części „Zwierciadła“ pomieścił znaczną liczbę dwu i czterowierszowych apoftegmatów mieszając je z epigramatami. „Apoftegmata — pisze Rej — za onych starych, poważnych a uczonych ludzi zwano słowa i powieści roztropne a dworskie, które bywały w rozmowach ich... co potem ludzie uczeni powoli sobie zbierali i potomstwu na pamięć zostawiali, co wszędy najdzie i w greckim i we włoskim i w łacińskim i w inszych językach. Tylko my polacy takechmy byli w sprawach swych zadrzemali, że nietylko takich powieści, ale i potrzebniejszych rzeczy takechmy zaniechawali... Ja, iżem też jedna szczepa narodu tego zacnego... com mógł tom znosił, jako nieuczony do pisania swego; mądry a baczny przyjmie za dobre jako nie od uczonego“. Obrobił zaś dlatego „króciuchnemi słowy“ długich rzeczy rozważenie, iż „Polak jest tęskliwy a wielki zabawca na tropie“. Po Reju Jan Kochanowski zostawił maleńki zbiorek pisanych prozą apoftegmatów. Jan Maj w swoich Kalendarzykach z lat: 1802 — 1804 pomieścił sporo „Apoftegmatów dawnych Polaków“. Ostatni wreszcie, Ambroży Grabowski z Hieronimem Juszyńskim, wydali w Krakowie r. 1819 „Krótkie przypowieści dawnych Polaków czyli apophthegmata, anegdoty, odpowiedzi dowcipne i ucinki satyryczne, zdania moralne, opisy i porównania piękne i t. p., z rzadkich dzieł i rękopisów ojczystych zebrane“. W książce tej o 146 stronicach, jest kilkaset opowieści historycznych i anegdot z wyrażeniami ludzi głośnych, a wydawca, uczony księgarz Ambr. Grabowski, w przedmowie do „narodowej publiczności“, wydanie zbioru tego nazywa pierwszą swoją dla niej przysługą.