Z chałupy/XII
XII.
Płacze... biedna... a jeszcze tak młoda,
Chociaż, widać, pewnie smutek siny
Spędził kwiatki z policzków dziewczyny —
Szkoda róży czerwonej, oj! szkoda.
Płacze... we łzach jej cała uroda.
Tak, jak w rosie ślubne rozmaryny;
Oparła się o krawędź łóżczyny.
A łzy gorzkie tak płyną, jak woda
Jak nie płakać!... Miesiąc z sobą żyli,
A dziś, Boże!... dziś ich rozłączyli...
Jak nie płakać!... Żałują sąsiadki...
Wczoraj w karczmie... dobrzy przyjaciele...
Skrzypce... tany... kieliszek za wiele
I do bójki... a dzisiaj przed kratki.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/62/PD-icon.svg/20px-PD-icon.svg.png)