Po smutnej zimie, przyszła nam wiosna,
Młoda, rozkoszna, błoga, radosna,
W całym swym blasku i majestacie,
W swojej nadobnej, zielonej szacie. W promieniach słońca powietrze drżące, Wonią, czystością, rozkoszą tchnące, Wszystko się cieszy w tej lubej wiośnie, I już nie smutno, jakoś radośnie.
Nad bujnym łanem ojczystej niwy,
Spiewa i śpiewa skowronek tkliwy
W zielonym gaju, lesie, dąbrowie,
Rozgłośnie koncert nucą ptaszkowie. Po wonnych łąkach, barwne motyle Tańczą wśród kwiatów — i pszczółek tyle Jedna przed drugą skrzętnie się zwija, Słodycze z miodnych kwiatów wypija.
O, wy! co w wiośnie życia żyjecie,
Jak te stubarwne na łąkach kwiecie,
O, wy dziewice i wy młodzieńcy,
Pokąd młodości wiosna was wieńczy, Szczerze, z zapałem pracuj, o młodzi, Bo jesień nigdy tego nie zrodzi, Czego wiosenna pora nie wsiała, A wiosna życia tak krótko trwała.