Strona:Walerian Kalinka - Jenerał Dezydery Chłapowski.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

młodzieńcze, że się przy nim możesz wyuczyć strategii i wykształcić na dobrego oficera. A źleby było naszej Ojczyźnie, gdybyśmy ich nie mieli, choćby nam później Pan Bóg najszczęśliwsze zdarzył okoliczności.“
Jeszcze rok szkolny nie był się skończył, kiedy Napoleon kazał przyjechać Chłapowskiemu do Bajonny i wejść w obowiązki, jakie go czekały. Oficerowie służbowi Napoleona (officiers d’ordonnance) byli rzeczywiście jego adjutantami, chociaż tej nazwy nie nosili. Tak zwani jenerałowie adjutanci (jak Junot, Marmont, Lauriston, Drouot, Lebrun, Bertrand itp.), dowodzili zazwyczaj korpusami; z tego stopnia był tylko awans na marszałka. W czasie pokoju oficer, kiedy przy Cesarzu przebywał, zajęcie miał bardzo lekkie, możnaby rzec, szambelańskie: całemi dniami przesiadywał w przedpokojach Napoleona i wprowadzał tych, których Cesarz przyjmował. Ale twardato była służba, gdy go wysyłano z depeszami; musiał jechać dniem i nocą, zazwyczaj konno, bez odpoczynku, a stawić się w każdym punkcie o wyznaczonej godzinie; najtwardsza zaś w kampanii, zwłaszcza w czasie bitwy, kiedy na kule nie można było zważać, a przytem nic z oka nie spuścić. Wielka odpowiedzialność ciążyła na nim; do jakiegokolwiek był wysłany miasta, musiał dawać baczność na wszystko, co się w armii działo, obejrzeć starannie lazarety i Cesarzowi przywieźć raporta od lekarzy; podobnież podczas bitwy, gdy wiózł do jenerałów rozkazy, nic nie powinno było ujść jego uwagi; złe go spotkało przyjęcie, jeśli na zadane przez Cesarza pytanie nie dał dokładnej odpowiedzi, bądź, że wywiedzieć się zaniedbał, bądź, że patrzeć nie umiał. Szkoła twarda, w której oszczędzać swe siły nie uchodziło, ale właśnie dlatego dla ludzi czynu wyborna, bo i umysł kształciła i charakter; zmuszała do wytężonej bez przerwy uwagi i do panowania nad sobą wśród największych niebezpieczeństw. Oficer, który w tej szkole kilka lat przebył, wychodził z niej uzdolniony na dowódzcę. Płaceni hojnie, oficerowie służbowie pobierali 12,000 fr. pensyi, oprócz 10,000 fr. na każdą kampanią; mieli na swe usługi po 12 koni i masztelarzy, kosztem cesarskim żywionych.