Przejdź do zawartości

Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/256

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zdziwieniem nieudanem i wyrazem cnoty obrażonej pytających: Co! ja jestem nieszczera? Paraliż duchowy, powiadam, nic, prócz życia mechanicznego, — taką przedstawiała się charakterystyka owego wieku. Dla człowieka z tłumu, jeśli nie stał on na szczęście niżej od swego czasu i nie należał do jakiegoś poprzedzającego, niemożliwością było wierzyć, być bohaterem; musiał on dać się zagrzebać w nieświadomości, pod nawałem tych wpływów zgubnych. Człowiek, bardzo silny duchem, mógł, i to przez walkę oraz zamieszanie nieskończone, wytworzyć sobie samemu jakąś pół-wolność i pędzić, że tak powiem, w sposób czarowny i bardzo tragiczny, śmierć w życiu duchową i być pół-bohaterem!
Sceptycyzm jest nazwą, którą nadajemy głównemu symptomatowi, przyczynie głównej tego wszystkiego. I wiele o tem możnaby powiedzieć! Wiele trzebaby było odczytów — cóż zdołałby zaważyć jeden mały urywek odczytu? — by wypowiedzieć wszystko, co się myśli o wieku ośmnastym i jego drogach. W istocie, to tudzież temu podobne, co dziś zwiemy sceptycyzmem, jest właśnie czarnem złem życiowem, przeciw któremu skierowały się wszelkie nauczania i rozumowania od czasu powstania życia ludzkiego: walka wiary z niewiarą nie posiada końca! Zresztą nie mogłaby się zrodzić chęć mówienia o tem w tonie inkryminacyjnym. Na sceptycyzm w tym wieku należy nam patrzeć jako na upadek starych dróg wiary, jako na przygotowanie dalekie dróg nowych, dalekich i szerszych, jako na rzecz nieuniknioną. Nie będziemy ganili tego ludziom, lecz użalimy się nad trudnym ich losem. Pojmujemy, że zniszczenie form starych nie jest zniszczeniem wie-