Przejdź do zawartości

Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 4.djvu/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
179
ROZDZIAŁ VIII.

głą; scena tylko, gdzie wypadki téy nowéy woyny miały mieysce, przeniosła się z nad brzegów Hudsonu ku Niagarze.
Zwłoki Washingtona iuż dawno w ciemnym rozsypały się grobie, lecz czas usuwaiąc wszelkie polityczne stosunki, i osobiste niechęci, coraz świetnieysze imie iego czynił, i w każdym dniu odzyskane swobody, zaręczone prawa, rozszerzony przemysł, bogactwa i handel kraiu, dawały lepiéy poznać współrodakom i światu, zasługi, talenta i cnoty tego męża. Żył on dla dobra oyczyzny i dla szczęścia drugich, a pamięć takiego człowieka w sercach wolnych i prawych zaginąć nigdy nie może. Młodzi też woiownicy którzy w roku 1814, składali kwiat naszego woyska, nie mogli go wspomnieć bez zapału, i każdy z nich szukaiąc zasług na drodze, którą on utorował, pragnął uszczknąć gałązkę z laurów iakie ten wielki wieku swoiego bohatyr, w oyczyźnie swéy zaszczepił.