Przejdź do zawartości

Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 3.djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
48
SZPIEG

spiętą mosiężnemi klamrami swą księgę, gdy Miss Peyton prosząc, aby się moment ieszcze zatrzymano, wyszła sama przywołać Franciszkę, którą samą iedną łzami zalaną, w swoim pokoiu znalazła.
— Idźmy, rzekła do niéy, kochana Franciszko, uspokóy się, na ciebie tylko czekaią, i niepodobna abyś tak ważnemu aktowi, swéy siostry, przytomną bydź nie miała.
— Ale czyż on iéy godzien przynaymniéy? z płaczem odpowiedziała. Sara może z nim bydź szczęśliwą? i to mówiąc, w obięcie się swéy ciotki rzuciła.
— Dla czegóż tak sądzisz? rzekła Miss Peyton przyciskając swą siostrzenicę do łona; wszakże Pułkownik Welmer dobrze urodzony, ma swoie w woysku zasługi, i pewnie nie przez brak odwagi, lecz iedynie trafem zmiennéy fortuny, do niewoli się dostał. Zresztą twoia siostra szczerze iest przywiązaną do niego, i gdy oboie po-