Przejdź do zawartości

Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
23
ROZDZIAŁ I.

— Jeszcze mu na postronek wystarczy, rzekł Skinner z piekielnym uśmiechem: właśnie téż w tym momencie kamień odwalono, i dziki ów rabuś krzyknął aż z radości uyrzawszy świecące się gwinee Angielskie, które nie tracąc czasu, chować po kieszeniach zaczął, mimo to iż Katy na miłość Boga i na wszelkie zaklinała go obowiązki, aby przynaymniéy dziesięć własnych iéy gwineów zostawił.
Ucieszeni oprawcy tą zdobyczą przechodzącą nawet ich oczekiwanie, gdy iuż odeyść mieli, nienasyceni ieszcze tygrysią swą żądzą, ułożyli pomiędzy sobą, uprowadzić Kramarza iżby go wydać w ręce Amerykańskiego woyska, i przeznaczoną otrzymać nagrodę. Birch opierał się z początku barbarzyńskiéy napaści: umierający oyciec, zniszczony maiątek; śmierć własna, któréy mógł się nieochybnie spodziewać, wszystko to mu w oczach stanęło, i do upadłego bronić się postanowił;