Przejdź do zawartości

Strona:Szpieg - romans amerykański Koopera t. 2.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
9
ROZDZIAŁ I.

iego życia niezadługo zgasnąć miała. Z nadeyściem nocy, słabość tak dalece powiększać się zaczęła, iż Katy Haynes zmuszoną była wysłać do Szarańcz małe dziecko ze wsi ościennéy tego poranku przybyłe, celem uproszenia żywności, któréy w domu całkiem zabrakło. U iednego téż tylko pana Whartona, można było spodziewać sie pomocy, i chociaż liczne straże rozstawione były na drodze, dziecię nie lękało się wypełnić dane sobie zlecenie.
Niebawnie przybył Cezar, z koszem napełnionym wszystkiemi produktami, iakie tylko Miss Peyton do wzmocnienia sił starca za potrzebne uznała. Lecz umieraiący nie był iuż w stanie korzystania z tych darów opiekuńczéy ręki, i tylko chęć widzenia się z synem swoim przed śmiercią, zdawała się bydź iedynym węzłem, przywięzuiącym go ieszcze do życia.
Pomieszkanie Bircha, albo raczéy iego zagroda, na cztery dzieliła się izby, dwie