Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 2.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W obec tego zamachu na unię, król był bezsilny. Po klęsce cecorskiej 1620 r. potrzebował bardziej niż kiedy pomocy Konaszewicza i jego Kozaków. Rozumiano to i na sejmie listopadowym 1620; i dla tego wszyscy, biskupi nawet, patrząc na to podminowanie Kozaczyzny, odwrócili się od unitów i unii. Obecny na sejmie Konaszewicz w towarzystwie władyki kniazia Kurcewicza pod tym warunkiem przyrzekał pomoc Kozaków przeciw Turkom, że wszystkie żądania dysunitów spełnione zostaną[1]. Stanął murem za unią król Zygmunt, Konaszewiczowi kazał powiedzieć, że sejm radzić ma o sprawach rzpltej a nie o greckiej Cerkwi, wyrok ekskomuniki na pseudowładyków zawiesił na rok jeden, skończyło się na przedłużeniu interim. „Uspakajając religią grecką, konstytucyą roku 1607 reasumujemy i według niej w rozdawaniu beneficyi cerkiewnych in futurum (na przyszłość) zachować się mamy“[2].

Tymczasem poświęceni przez Teofana władycy zwołują dyecezyalne synody, zapraszają na nie znaczniejszą szlachtę dysunicką, przy jej pomocy najeżdżają dobra, zabierają cerkwie unickie, święcą je na nowo, jakoby sprofanowane unią. Po wielu miejscach wzburzony lud wypędza gwałtem unickich swych księży, bije i kaleczy. Metropolita Rutski przypada do króla, woła o ratunek. Król uniwersałem wezwał magistraty miast Litwy i Rusi. aby dysunickich biskupów chwytały i według prawa karały, metropolicie polecił rzucić na nich klątwę. Do Teofana wysłał gońca z listem 10 listopada 1620 r. datowanym, wzywając go do uspokojenia współwierców. Chytry Grek wydał dla oka orędzie do Kozaków, nawołując do posłuszeństwa dla rzpltej i robiąc nadzieję, że król nowo poświęconych władyków zatwierdzi, ale zamiast jechać do Lwowa, dokąd go zwabić próbowano, wolał wrócić do Carogrodu. Przed samym wyjazdem, który się odbył z równą świetnością, jak przyjazd, wyrzucał Konaszewiczowi, że 1617 roku wojował przeciw Moskwie, za tę winę dał mu rozgrzeszenie, Kozaków zachęcał do tępienia unii, chociażby mieczem, do unikania

  1. Archivum Kongr. Propagandy w Rzymie. Sprawy Bazylianów i Rusi t. IV, str. 63. Relacya metrop. Rutskiego w stycz. 1623 r. (Z notatek bisk. Likowskiego).
  2. Vol. leg. III, 184.