Przejdź do zawartości

Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

że wszystkich tych równem zaszczycać zaufaniem, jednakowo cenić i zdanie ich ważyć nie mógł, boć to zależało od indywidualności każdego, od zdolności, przymiotów charakteru i poświęcenia dla króla; miał więc i musiał mieć, jak każdy król, każdy władca, każdy nawet wyższy urzędnik jednych zaufańszych od drugich; rzecz także jasna, że i szukał rady, polegał więcej na zdaniu tych, których więcej cenił i którym więcej ufał. Takimi byli: podkanclerzy ks. Jan Tarnowski, wojewoda Tęczyński, a potem od 1606 r. podkanclerzy Stanisław Miński, marszałkowie w. nadw. Jędrzej Opaliński, Zygmunt Myszkowski, podkomorzy Teodor Denhoff i inni. Tych nazywano z przekąsem „regalistami“, a w połączeniu z Andrzejem Bobolą i panną Mejerin zaliczano do kamarylli królewskiej. Rokoszanie i niektórzy historycy nasi zaliczyli do nich i Jezuitów nadwornych.

Za przykładem królów Portugalii, Hiszpanii, Francyi, cesarza i arcyksiążąt rakuskiego domu, a wreszcie króla Batorego, Zygmunt III powołał na dwór swój Jezuitów w roli kaznodziei, spowiedników i pedagogów swych synów. W języku zakonnym nazywali się oni Patres aulici, nadworni Ojcowie, a także i ci, którzy w roli teologów i spowiedników przebywali u boku biskupów, magnatów, niektórych nawet zacnych matron, zakonu dobrodziejek, nosili tę nazwę. Instytut zakonu, oceniając niebezpieczeństwa grożące stąd karności zakonnej, sławie i pokojowi zakonu, opisał bardzo surowemi prawami Patres aulicos, prowincyałów zaś zobowiązał do czuwania nad ścisłem ich wykonaniem. Mieszkać powinni w kolegiach i domach zakonnych, a nie przy dworze, poddani jak wszyscy inni regule i władzy rektorskiej. Jakoż OO. Gołyński i Skarga mieszkali w domu św. Barbary w Krakowie, a dochodzili do zamku. Połączone to było z wielu niedogodnościami, więc 1591 za pozwoleniem jenerała zamieszkali obydwaj a potem z O. Zygmuntem Ernhoferem, spowiednikiem królowej Anny, i dwoma braćmi, Janem Wekselniczem, przezwanym także Bąkoliczem i Maciejem Zberowskim, na zamku w osobnym domku przy księżach katedralnych. Była to pierwsza residentia aulica, o której wzmianka w katalogach[1].

  1. Archiv. Prov. Pol. Catalogi breves. Wielewicki I, 142.