Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/280

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nowa i świeża, a tak prosta, że zdaje ci się, że tybyś tak potrafił; spróbuj, a zobaczysz, że styl Skargi niedościgniony[1].
Przypominamy sobie, że w Wilnie Skarga z Warszewickim podzielili między siebie temat, czyli przedmiot kazań, i każdy z nich mówił cały cykl kazań o jednej materyi, n. p. o Kościele, papieżu, że były to traktaty teologiczne, w formę oratorską przybrane. W podobny sposób kazał Skarga i przed królem: „Napisałem drugie kazania, którycheś WKM. słuchał o Sakramenciech“. Także podczas 40 godz. nabożeństwa, a które bywało częste, zwłaszcza podczas wojny, mówił cykl kazań o modlitwie, o żołnierstwie Chrystusowem, o rzeczach ostatecznych. Inne były okolicznościowe, jak na jubileusz, podczas dziękczynnego nabożeństwa za zwycięstwo, na pogrzebach, podczas Unii brzeskiej itp. Skarga spisywał pilnie, jak wszystkie, tak i te kazania, miał je więc w swej tece. Korzystając tedy z powtórnego wyjazdu króla JM. do Szwecyi 1598 r., dokąd mu towarzyszył jako kaznodzieja O. Laterna, przygotował je do druku, a następnego roku „krył się przez całe lato do pisania“ i uzupełnił je „kilku z nowa ułożonemi“. Tak powstały „Kazania o siedmiu Sakramentach Kościoła św. katolickiego, do których są przydane kazania przygodne o rozmaitych nabożeństwach, wedle czasu, których jest wpisany na przodku register. (Kraków 1600, in fol. str. 10, 15, 29). Dedykował je królowi „na kolendę i nowe lato“ i sekretarzowi królewskiemu, Jędrzejowi z Piasków Boboli, „który mnieś do pisania tego, czegoś pilnie zawżdy słuchał, pobudzać nie przestał“. Zdaje się, że tenże Bobola, wielbiciel Skargi i zakonu, ofiarował koszta druku u Piotrkowczyka, które musiały być znaczne dosyć.

Kazania o Sakramentach, to „najważniejsze z rozpraw dogmatycznych Skargi, przewyborne, jako rozumowanie, a niekiedy jako wzór stylu. Wyłuszczając językiem potocznym wysokie prawdy, szuka podobieństw, porównań i przenośni na ziemi polskiej w życiu codziennem Polaków... Tymże trybem dając zrozumieć ważność innych Sakramentów, z dziwną prostotą i mocą objaśnia całe systema religii katolickiej“[2]. Powiedzieć

  1. Sam będąc przez lat 30 przeszło kaznodzieją, nie używałem innego podręcznika tylko „Kazań Skargi“; piszę więc z doświadczenia, ale trzeba nauczyć się czytać Skargę, aby w nim smakować.
  2. Mickiewicz. Kursa I, 369.