Przejdź do zawartości

Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/235

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Synod piotrkowski 1607 r. zaniósł do Stolicy św., całego duchowieństwa prośbę o kanonizacyę bł. Stanisława. Nie prędko ona nastąpiła, bo dopiero 1726 r.


§. 76. Jezuici wobec królów i świeckich władz w Polsce. 1564—1608.

W dobie, o której piszemy, stosunek zakonu wogóle, i jego jenerałów do głów koronowanych i panujących stawał się niemal równorzędny. Oni traktowali jenerałów a w ich osobie zakon, jako korporacyę udzielną i zachowywali wobec nich prawie te same formy grzeczności i uprzejmości jak między sobą. Jenerałowie zaś z całą zakonną pokorą, ale z poczuciem swej władzy i obowiązków, z godnością, odzywają się do potentatów tego świata, czy to polecając sprawy zakonu, czy to odpowiadając na ich życzenia i wymagania. Ignacy św. wprowadził ten ton, że się tak wyrażę, wyższy, on, który dla cnoty i nauki swej w wielkiem był poważaniu i u papieży i u monarchów. Jezuici hiszpańscy ogłosili 1874 korespondencyę jego, 842 listów z lat 1525—1556 r., z których 624 listów odnosi się do rządów jego jeneralskich[1]. A więc król Jan III portugalski, Filip V hiszpański, Ferdynand I król rzymski, cesarz Etyopii, książęta portugalscy Ludwik i Henryk, książęta bawarscy, wice-króle Neapolu i Sycylii, kardynałowie di Polo, Maroni, Santa Croce, de Burgos, de Carpi, Poggio, Farnese, książę Monteleone, księżna Parmy, grandy hiszpańskie i portugalskie, gubernatorowie, magistratury kilkunastu miast, kilkudziesięciu biskupów Włoch, Portugalii, Hiszpanii, Niemiec i Etyopii, opaci, święci mężowie jak Tomasz z Villanowy, uczeni jak Olav, Vergera — wszyscy oni w częstej wymianie listownej z świętym

    sznie sobie tego Stanisława przywłaszczają, bo on wystąpił z ich nowicyatu, wnet potem ciężko zachorował i umarł w szpitalu św. Stanisława, bisk. i męczen. w Rzymie. Niedorzeczność tej bajki stąd już widoczna, że szpital ten założony został w kilka dopiero lat po śmierci Stanisława, nie odpowiadano więc na nią, ale wyśmiano.

  1. Cartas de San Ignacio de Lojola. Madrid, 1874—1889 tomów 6.